PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=219933}
7,1 181 tys. ocen
7,1 10 1 180578
7,0 59 krytyków
Grindhouse: Death Proof
powrót do forum filmu Grindhouse: Death Proof

jego scenariusze są tak tandetne że ąz glowa boli, niedośc że potrafi krecic tylko i wyłacznie tandetne szmirowate kino
to na dodatek jest tak szablonowy, że aż glowa boli. To jakiś pomyleniec ktoremu raz się udało
czymś zaskoczyć krytykę a teraz jedzie ciągle na tym samym. Nowy film to kolejne odgrzane kotlety, tóre zaserwował nam ten kiczownik . Nie rozumiem tylko
tego jak mozna się tak bardzo ,,jarać" czymś co dla mnie osobiście jest do ogladanie tylko przy piwie bo jego ,,Kino" to poprostu błazenada i prymitywizm, oto cała prawda o Quentine Tarantino, a wynoszenie go na piedestał i teksty ze to jeden z najlepszych reżyserów, współczesnygo kina jest mocna przesadą. Dla mnie Tarantino jest artysta pokroju NIkifora z całym szacunkiem dla tego drugiego gdyż malarz z Krynicy, nie był świadomy do konca tego co robi a Tarantino ponoć tak.......

ocenił(a) film na 9
MAXSIU

"jego scenariusze są tak tandetne że ąz glowa boli"

Tym zdaniem się upokorzyłeś...

ocenił(a) film na 1
Sagan

upokorzyłem hehehehehe, wiesz koleś moim zdaniem tarantino to kaleki reżyser, ma jeden patent na krecenie filmów i na tym jego
cały ( pożal się boże) talent polega. To jakiś prymitywny rzemieślnik a nie artysta, jeśli reżyserem nazywamy np Darrena Aronofskiego tak samo jak Tarantina no to coś tu jest nie tak. Powinni dla takich błaznów jak On wymyślić specjalny termin

MAXSIU

"jak mozna się tak bardzo ,,jarać" czymś co dla mnie osobiście jest do..."
"oto cała prawda o Quentine Tarantino"

kurde, dobrze, że jest ktoś taki jak Ty, wszechwiedzący, którego opinii nie można podważać :) pewnie chodzisz z Bogiem na piwo, co?

ocenił(a) film na 10
MAXSIU

możliwe że ten TARANTION to rzeczywiscie błazen..oglądaliscie kiedyś jakiś jego film? ni? no własnie, a koles ich sporo więc wie.
ja wiem jedno: TARANTINO nie jest błaznem, a co do pana TARANTIONA to na prawdę nie wiem. musze zobaczyc jakis jego filmiq...
pozdro i zapr. na bloga

ocenił(a) film na 1
davemaster

tarantino jest a raczej był dobrym reżyserem jego najnowsze dzieła są coraz gorsze,co do tego czy taratino jest błaznem nie będę sie wypowiadał.Miejmy nadzieję ze taratino zaskoczy nas wszystkich i nakręci co na wysokim poziomie.być morze jego scenariusz do Inglorious Bastards okaże sie strzałem w 10 :]

ocenił(a) film na 10
frank_4

Tarantino nadal kreci dobre filmy. Ba. rewelacyjne.
Przykład? Kill Bill. W 2 tomach. Świetny film przecież.
Oczywiście, jeśli ktoś rozumie tego typu filmy. Przedsmakiem czegoś w tym stylu, tak jakby "celowego kiczu, a jednocześnie bardzo wyszukanego, wykwintnego obrazu" było /też świetne/ Desperado Rodrigueza. Kill Bill jednak jest rewelacyjną mieszanką gatunków (western, kino zemsty, akcja, krwawe gore, samurajskie, komedia, czarna komedia, romans, thriller). Mieszanka świetnych, śmiesznych dialogów i krwawego kina akcji. Mieszanką kontrastów. Z wyszukanym aktorstwem i świetnym mimo swej porstoty scenariuszem, składjącym hołd ogólnie KINU. FILMOWI! Właśnie to robi Tarantino. I dlatego KILL BILL jest wielki. DEATH PROOF jeszcze przede mną więc zobacze... A na "...Bastards" mozemy tylko na razie poczekac...

ocenił(a) film na 8
MAXSIU

Tak, masz prawo mieć swoje zdanie aczkolwiek ja uważam, że nie masz racji. Death Proof bardzo przypadł mi do gustu i oglądałem go na szklanym ekranie dwa razy...to pierwszy film który oglądałem dwa razy w kinie. Jest zachwycony Quentinem i jego filmami. Czy przez to uważasz mnie za kretyna ? Czekam na odpowiedź

ocenił(a) film na 1
lukasz_bender

coż jak się to mówi są gusta i guściki a z racji tego że tarantino kęci filmy, które zdecydowanie szybciej są adoptowane przez ogólną publike i krytyke,dlatego pewnie
ciągle o nim głóśno.Nie uwążam cię za kretyna, ale dziwi mine jak mozna oglądac dwa razy taki film ? I oszczędz sobie ,,rzucania" tekstami że jego scenariusz ma ukryte treści, bo to jest śmieszne. Wiesz ja lubię kino które niesie ze sobą jakąś wartość, porusza emocjonalnie opowiada o życiu, ma wydzwięk filozoficzny. GUst VAN SANT,Aronofski, Alejandro Gonzalez, takich mogę nazwać geniuszami, a nie tego Pajaca, ta miernota do pięt im nawet nie dorasta. Tarantino poprostu kręci parodię kina, i juz tak sie w tym zapętlił że zaczyna pożerać swój włąsny ogon.
U niego zrodłem inspiracji jest to całe amerykańskie ,,szambo klasy B " westerny, tanie sensacje, itp. Wiec co to wogole za tekst że on oddaje jakiś Hołd sztuce kinowej ??? Raczej Hołd szmirowatemu amerykańskiemu filmowi ktory ja raczej nigdy nie trawiłem. Jak jeszcze nie był znany to siedział tej wypożyczalni z kasetami VHS i ciągle to gówno oglądał, pewnie dlatego mu sie tak na umysł rzuciło.

MAXSIU

Dobry jesteś a oglądałeś "Wściekłe psy"? Jeśli ten film uważasz za gówno to ja ci serdecznie współczuję a Aronofski to był dobry przy "Requiem dla snu" reszta nędza!

ocenił(a) film na 7
lukasz_bender

fajne ekrany w kinach macie, szklane :)u nas na zadupiu inne robią :)

ocenił(a) film na 4
MAXSIU

Popieram jak najbardziej... Bylem o maly wlos od wyjscia z kina podczas niekonczacych sie dluzyzn. A ten caly jego kunszt juz dawno poszedl w odstawke... Moglo sie skonczyc na 4 gora filmach. To jego oddanie filmom ala "zapomniana VHS zakurzona na dolnej polce" jest bardzo przereklamowane. Fajnie, ze wystapil standardowo w swoim filmie, ze wymienil pare tytulow, o ktorych nie mam bladego pojecia ale nie watpie ze istnieja... Fajnie, ze zarzucil niekonczace sie nudnawe gadki paru nowoczesnych, dwudziestowiecznych "lachociagów", ktore niby mialy przypomniec widzom jak wygladaly gadki w dawnych filmach... Fajnie, ze dal role zapomnianego przez swiat Kurtowi, ktory IDEALNIE wpasowal sie w role macho nie pasujacego juz niestety do filmow... Szanuje to wszystko. Ale niestety na tym sie konczy. Dlaczego to wszystko przedstawil w taki beznadziejny sposob? Dlaczego z calego filmu ciekawe jest pare dialogow i koncowa scena? Dlaczego Kurt jest kuźwa tak rzadko na tym ekranie? Dlaczego panienki pierdolą o dupie maryni przez calutki film? Takie nowoczesne i podkreslajace ich niezaleznosc to jest? Ja to mam na podworku i w domu i dziekuje ;p... Caloksztalt tego filmu to dno kompletne, nie potrafie pojac jakim cudem ludzie traktuja go po tym filmie jak jakiegos Boga? A paradoksalnie najwiekszym plusem jest kaskaderka w filmie, ktorej otworzyl pan Tarantino droge do lepszego swiata. Nie bylo ochów i achów konca na jej temat podczas seansu ;p...

4/10
-za Kurta, z ktorego wszyscy pompowali jak usmiechnął się do nas tą swoją pokancerowaną mordą ;p
-za Krążowniki Szos
-za pare prztyczków w strone widza...

To tyle, czyli jak dla mnie dno... Pozdrawiam fanboyów...

ocenił(a) film na 8
Golan

Poniekąd podzielam Twoje zdanie, Quentina nie można uważać za Boga, ponieważ niewątpliwie do tego mu daleko. Kiedyś ułożyłem sobie listę dziesięciu filmów, które najbardziej mi przypadły do gustu, wśród nich znalazł się Pulp Fiction, ale nie do tego zmierzam. Zajrzałem na stronę rankingową 100 najlepszych produkcji, to znalazłem w pierwszej dwudziestce osiem filmów z mojej "dziesiątki". To chyba oznacza, że lubię kino takie jak każdy, mam bardzo powszechny gust co do filmów, taki jak większość. Więc skoro mam upodobanie do filmów autorstwa Quentina to spodziewam się, że większość osób ma podobne zdanie. Skoro facetowi z wypożyczalni udało się ściągnąć miliony widzów na swoje filmy, to jednak musi być genialny. Może te filmy to "efekciarskie popłuczyny dla motłochu" i nie mogą się równać np. Efektowi Motyla czy Trylogii Matrixa to jednak są ludzie, którzy kochają Quentina i ja na pewno do nich należę. Na mój powszechny gust, Tarantino jest idealny, ponieważ robi proste filmy dla prostego widza a nie dla takiej inteligencji jak pan, który założył ten wątek.

ocenił(a) film na 8
Golan

to zależy jak sie na ten film spojrzy.... jak dla mnie po prostu Wyjebisty.. wiadomo - mozna sie czepiać wszystkiego ale on ma po prostu taki być... szalenie trudno jest nakręcic zajebisty film poplątany zamieszany inteligenty wcigajacy itd ale rownie trudno nakrecic jest film tak naprawde o niczym; czego przykladem jest wlasnie Death Proof....a spoób ukazania tego wszystkiego jest najlepszy... i to właśnie nadaje sens temu wszystkiemu!!! Nudny on może być gdy doszukujemy sie w dialogach jakiejś konkretnej fabuły (jak to bywa w wielu innych filmach). pozwole sobie przypomnieć film juz bardzo stary: Koterskiego "Dom wariatów".. to tez jest film o niczym, bez fabuły, nudny... a mimo wszystko nakrecony jest tak ze jednoznacznie jestesmy wstanie stwierdzić iż "jest" on Koterskiego... i tak samo w przypadku Tarantino.. a to ze sa po prostu wyjebiste to druga sprawa.. ;]

ocenił(a) film na 1
malina_9

Akurat oglądalem wszystkie filmy Tarantina, wiec znam dobrze jego twórczość. Osobiście juz bardziej szanuje jego kumpla Rodrigeza bo przynajmniej kręcąc Sin City pokazał swoje inne oblicze, że potrafi zrobić dobra ekranizację komiksu. A ten oszołom ciagle jedno i to samo no ludzie ileż można ??? i szczerze to powiem że pozostałe jego filmy pomimo faktu ze były o ,,Dupie marynie" to przynajmniej ten scanariusz nie byl taki rozlazły jak w przypadku tego z Death proof (15 minutowy dialog tych lasek przy stole to juz prosi o pomstę do nieba). Poprostu ten prostak nie potrafi nic sensownego, stworzyć, oprócz skejenia eklektycznego gniota. Tu rzucimy ,,mięsem" (doslownie i w przenośni) tam dodamy krwi, w niektórych scenach pokazemy laskę krecąca tyłkiem i mamy miks ala Tarantino. Wszystko ma być lekkie i przyjemne, nie zmuszać za bardzo do myślenia. Okey rozumiem jest to konwencja, jest jakis styl, ale na Bogą nie nazywajcie go artystą..... a jeśli tak to mozna go nazwac nawet Artystą prekursorem, ale nurtu sztuki prymitywnej w kinie.

ocenił(a) film na 4
MAXSIU

Tarantion w nazwie tematu :pppp, widac jaki cel Ci przyświęca hehe

ocenił(a) film na 9
MAXSIU

"A ten oszołom ciagle jedno i to samo no ludzie ileż można ???"
Jezuuuu...człowieku...jak jedno i to samo ??? Możesz to wyjaśnić ??? Kolejne zdanie które nijak ma się do rzeczywistości! Piszesz już byle co czy jak ?

ocenił(a) film na 1
Sagan

mówie o jego mizernym patencie na krecenie filmow, jestem przekonany że jakby mu ktoś powierzył np jakąś adaptację literatury badz stworzenie sequela jakiegoś klasyka (ale nie taniej przygłupawej amerykanskiej sensacji) to od razu by się wyłóżył, dobry reżyser potrafi odnaleśc sie we wszystkim, on czuje sie dobrze tylko w swoim cyrku......

ocenił(a) film na 9
MAXSIU

Jakby mu ktoś powierzył nakręcenie tego co wymieniłeś, to Quentin zrobiłby to po swojemu. Czyli tak jak dotychczas: dużo krwi, genialne dialogi, itd.
Każdy reżyser, czy jest dobry czy nie, ma swój styl. I nawet najlepszemu reżyserowi, jak np. Coppola, Scorsese czy Scott, nie wszytko by się udało. To fakt. Tarantino robi takie filmy jakich nikt inny by nie był w stanie zrobić, tak świetnie jak on. Zobacz sobie gatunek jego nowego filmu, jeszcze go nie ma ale jak tylko wyjdzie na pewno będzie taki świetny jak pozostałe. Tarantino to Tarantino. Nikt go nie zastąpi.

ocenił(a) film na 10
MAXSIU

Polecam dowiedzieć się, co to grindhouse i jakie filmy się tam prezentowało. Ten scenariusz miał być 'tandentny' i 'szablonowy'. Trzeba się trochę orientować, co się zamierza obejrzeć. Czasem kontekst (w tym kulturowy, tudzież popkulturowy) ma spore znaczenie.

ocenił(a) film na 1
Kiki

Myslisz że jak bym nie znał zrodła inspiracji to podjął bym krytykę na temat tego zniewieściałego reżysera ????? w życiu obejrzałem tyle filmów że prawdopodobnie, nawet o tylu nie słyszałeś. Widze po ,,ulubionych" że gusta masz dobre, wiec dziwne że Tez dostajesz ,,spazmów" oglądając knoty spod szyldu TARANTINO. Robi pastisz, nawiazuje do starego kina klasy B, miesza gatunki, jego zwolennicy potrafią powtarzać ciągle to samo w kółko, i to wszystko ?? nic więcej ?? Dla mnie to troche za mało, żeby mówić że jest wybitny........Jedyny film jaki jestem w stanie strawić to ,, Urodzeni mordercy" dobrze że go nie rezyserował bo zrobil by z tego kolejnego gniota a tak to przynajmniej zajął sie tym profesjonalista, bo Stone, to na szczęscie inna liga.

ocenił(a) film na 7
MAXSIU

"jakby mu ktoś powierzył np jakąś adaptację literatury badz stworzenie sequela jakiegoś klasyka (ale nie taniej przygłupawej amerykanskiej sensacji) to od razu by się wyłóżył, dobry reżyser potrafi odnaleśc sie we wszystkim, on czuje sie dobrze tylko w swoim cyrku......"

Hm Tarantino chciał nakręcić James Bond Casino Royal (jak się nie myle miał nawet napisany scenariusz). I myślę, że Bond w wykonaniu Tarantino nie okazał by się kiczem.

MAXSIU

Internet jest pełen błaznów a ty chłopie nakręciłeś coś czy tylko ujadasz w anonimowej sieci bo tak bezpieczniej!!!!

ocenił(a) film na 1
miko_klimkiew

Kolejny obrońca amerykańskich westernów :D:D:D:D:D nie kręce filmów ani nie pisze scenariuszów, ale oceniał, bo mam sprecyzowaną estetykę i gusta, jeśli Ciebie zadowala Cham w wydaniu kalekiego pomyleńca za oceanu to gratuluje. Ja wole coś bardziej wyszukanego, i wartościowego niż nedzny kicz w wydAniu Tarantina

MAXSIU

Co masz przeciwko westernom? Pewnie rosyjskie kino moralnego niepokoju;)
jeśli coś takiego w ogóle istnieje!? Jeśli już to oglądam różne rzeczy Kieślowskiego też lubię! Tarantino ma lepsze i gorsze okresy jeśli o mnie idzie najbardziej lubię jego "Wściekłe psy"! Jednak moimi najbardziej ulubionym filmami jest "Ojciec chrzestny" ,"Asfaltowa dżungla" i "Odyseja kosmiczna 2001" słyszałeś może o nich ;))
Wartościowe filmy to się kręciło 40 lub 50 lat temu a teraz to można mówić co najwyżej o popłuczynach ;))

ocenił(a) film na 1
miko_klimkiew

Oczywiście że znam, dwa z nich są ,,w moich ulubionych" Nie lubię westernów bo kojarzy mi się to z amerykańszczyzną. W dziejach ludzkości jest wiele lepszych rozdziałów w historii, niż ukazywanie osiedlania się i tworzenia ,,Stanów Zjednoczonych" w anarchistycznej otoczce. Jak nie westerny to wojna secesyjna, tylko na to stać zakomplesionych amerykanców, widocznie ubolewająych nad brakiem zarówno historii jak i kultury. Wolą setny raz nakręcic to samo niz przedstawić inne tło kulturowe i historyczne. A jeśli chodzi o krecenie ambitnego kina, no to z całym szacunkiem, ale to publika ma zasadniczy wpływ na poziom
artystyczny tudzież intelektualny filmów. Jeśli tylu ludzi kręcą filmy takiego beztalencia i rzeznika jak Tarantino, no to nie ma sie co dziwić że kino schodzi na psy szczególnie amerykańskie, bo europejskie przynajmniej trzyma klasę. Ja osobiscie odkrywam kino azjatyckie, (można tam spotkać niespotykane bogactwo kulturowe). I z całym szacunkiem do kina rosyjskiego koleś, bo ich kinematografia jest o wiele lepsza niż nasza.

MAXSIU

Mówisz tak dlatego bo nasi krytycy jak coś Rosjanie kręcą to od razu szturmem ruszają bo wiadomo że "oni (ruscy)to mają tradycje" a guzik z pętelką jak byłem na pokazie prasowym (nie pytaj jak tam wszedłem) "Straży nocnej" to się panowie krytycy takim samym hurmem z tego filmu zmyli jak tam przyszli twierdząc że oni to takich filmów nie rozumieją ;)) a co oni w ogóle rozumieją! Z rosyjskich filmów to lubię Stalkera i Solaris!
Lubiłem kiedyś "Andrieja Rublowa" ale mi przeszło...

ocenił(a) film na 8
MAXSIU

Szkoda, naprawdę żałuję, że nie dane było Quentinowi nakręcenie Casino Royal. Jeżeli teraz mówi się, że nowy Bond tak strasznie odbiegł od tradycji to co by mówili kiedy projekt ten dostał się pod rękę Quentina? masakra. A panu, który tak nienawidzi filmy Tarantiona radzę aby ich po prostu nie oglądał. Ja nie oglądnę Spidermana (przykład), bo według mnie to jest żałosne,ale skoro komuś to się podoba to dlaczego mam to krytykować i obrażać fanów tego gatunku ?. Nie oglądaj jego filmów i daj już spokój.

ocenił(a) film na 7
lukasz_bender

"W dziejach ludzkości jest wiele lepszych rozdziałów w historii, niż ukazywanie osiedlania się i tworzenia ,,Stanów Zjednoczonych""

W tym zdaniu muszę ci przyznać rację. Jednakże nie każdy film musi mieć podłoże historyczne lub zmuszać do pracy szare komórki

ocenił(a) film na 8
Delest

A ja ni z gruszki ni z pietruszki dodam, że świetnie się bawiłem na tym filmie i to właśnie chodziło. Tarantino jest wielki właśnie dlatego, że robi tandetę i kicz z pełną ŚWIADOMOŚCIĄ i jest w tym tak radosny i niepoważny, że aż fascynujący

ocenił(a) film na 8
moody_mic

miało być "o to właśnie chodziło"