zakochalem sie w klimacie tych lat, lecz nie wiem, czy sa to 70' czy 80'
Akcja "Death Proof" toczy się w czasach współczesnych, jednak poprzez soundtrack i stylistykę film nawiązuje do grindhousowego kina z lat 70-tych.
Trudne pytanie :) ale jako że lata 60-te to moja ulubiona dekada (zarówno jeżeli chodzi o film jak i o muzykę) postaram się Ci odpowiedzieć.
Lata 60 zaczynają się od rock'n'rolla, kultu Elvisa, rewolucji obyczajowej. Sukces odnoszą pierwsze filmy z Jamesem Bondem (Dr. No z 1962 r.), The Beatles zastępują Elvisa:), potem pojawia się amerykański ruch kontrkultury, krytyka wojny w Wietnamie, hipisi, psychodeliczny rock "Easy rider". Kino staje się mniej konserwatywne - kino amerykańskie idzie w ślady europejskiego (przede wszystkim francuskiej nowej fali) i coraz częściej łamie zasady (w tym kodeks Haysa). Pojawiają się coraz odważniejsze sceny przemocy i mitologizacja przestępców ("Bonny i Clyde"). Amerykańskie westerny inspirują się włoskimi spaghetti westernami (np. "Dzika banda"). W tej dekadzie podoba mi się to, że można wyczuć w niej szyk i klasę lat 50-tych połączony z nadchodzącym szaleństwem, swobodą obyczajów i łamaniem zasad.
Lata 70 - wszystko staje się jeszcze odważniejsze i szokujące. Miejsce przesłodzonych hollywoodzkich produkcji zajmują bardziej realistyczne i często niejednoznaczne produkcje np. "Taksówkarz" lub "Ojciec chrzestny. Rozpoczyna się era disco, spodnie- dzwony zastępują rurki. Rozwój kina klasy B (chyba żadna inna dekada nie kojarzy się z takim wysypem tandety i podwójnymi seansami w kinach samochodowych). To lata sukcesów Roberta De Niro, Ala Pacino, Martina Scorsese, F.F. Coppoli, W. Allena i wielu wielu innych. Afera Watergate.
Ograniczyłem się tylko do USA i tylko do największych popkulturowych zjawisk (choć na pewno znajdą się tacy którzy wytkną tu rażące braki).