Wczoraj przypadkowo zasiadłem przed TV o godzinie 23-ej, włączyłem Canal+ i co leciało? Ano pełny "dabyl ficzer" Tarantino-Rodriguez, dwa filmy, wszystkie fake-zwiastuny, miód, powiadam, miód. To, że trzeba było wysiedzieć do ok. 3 w nocy to nieistotny szczegół, warto, warto, warto!