tyle gadania i jakies 15min akcji... lepiej się ubawiłem kupując popkorn przed filmem:/
Niestety, pomimo tego że jestem dużym fanem filmów QT, to muszę sie zgodzić z tą opinią. Akcji jest w sumie z 15 minut, a dłużące się w nieskończoność dialogi odstają poziomem do poprzednich filmów (patrz: Wściekłe psy, Pulp Fiction, Kill Bill). Trochę za mało, tym bardziej, że w założeniu miał to być film z gatunku "pure entertainment".. Jedyny pozytyw to gra aktorska Kurta Russela - fajnie znowu widzieć go na dużym ekranie.
Ale podobno film całkiem nieźle podoba się żeńskiej części publiczności, więc może tak miało być w założeniu..