Grindhouse: Death Proof
Death Proof
2007
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
powrót do forum filmu Grindhouse: Death Proof 
ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 1 użytkownik usunięty 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 1
po entuzjastycznych wypowiedziach spodziewałam się głupiego i odmóżdżającego filmu, ale przez swoją kiczowatość rozbrajająco zabawnego. wielkie rozczarowanie i żal wydanych pieniędzy. pierwsza część filmu niesamowicie nudna. doszło do tego, że już po 15 minutach chciałam wyjść (bo akcja w ogóle się nie rozwijała), a później podłożyłam sobie pod głowę paczkę popcornu i wygodnie ułożyłam się na boczku. na szczęście, jak już wspominałam gdy Jungle Julii odpadła noga zaczęłam się historycznie śmiać. osobiście uważałam że było to tak tandetnie zrobione, że aż śmieszne, ale co dziwne, nikt się nie śmiał ;) dostałam wtedy klasycznego napadu głupawki, która trwała dobre 15 minut co mnie skutecznie obudziło. dzięki Bogu, druga część filmu była dużo ciekawsza, dzięki czemu nie popadłam już w senne otępienie. scena pościgu była nawet ciekawa, więc dało się wytrzymać, choć ciągle patrzyłam na zegarek. jak Tarantino chce robić kiepski film, który wg niego jest hołdem równie kiepskich filmów to proszę bardzo. ale to niech nikt nie robi z tego "dzieła" tylko dlatego, że "temu Tarantino" taki styl się podoba.
o proszę, film mi się nie podoba, a nie zostałam zmieszana z błotem, kompletny brak reakcji. jestem pozytywnie zaskoczona
Mi też się nie podobał kompletne dno! Nie jestem jakoś tak wtajemniczona w kino i filmy, ale nazwisko tego gościa co tu się przebijał jako reżyser chyba znałam. Prosto opowiedziany ten fil to: Są Laski zabija ich gość, znowu są laski, znowu ich zabija ten sam gość... słabe!!!
Skoro sam reżyser przyznał sie do tego ten film jet zwykłym żartem (scenariusz pisał na kiblu) to trudno by był dobry. Ale oczywiście zaraz wyskoczy tu kolejny chorobliwy fan Tarantino i bedzie wam wmawiać że to celowe i będzie sie doszukiwać w tym pseudofilmie jakiś ideologi.
Prawda taka ze ten film to badziew i tyle :)
Nie wiem gdzies przeczytal, ze film jest zwyklym żartem albo żeby Tarantino w jakimkolwiek wywiadzie powiedzial o pisaniu scenariusza na kiblu.Ja rozumiem,ze masz bujna fantazje ale troche przystopuj.Przyjrzyj sie Pulp Fiction i Death Proof,jesli powiesz,ze w tym pierwszym zawarta jest niewiadomo jaka prawda o zyciu albo tym podobn pierdoly a natomiast Death Proof to totalne dno bez sensu to fajnie odbierasz jego kino.Tarantino krecac filmy bawi sie widzem i jak na razie nie dopatrzylem sie w zadnej z jego produkcji jak to napisales "ideologii".Jakby kazdy z filmow mial taka glebie jak powiedzmy Lynch czy Kieslowski to by czlowiek palnal sobie w leb.Tutaj chodzi o zabawe i nic wiecej,a mowienie, ze ten film to badziewie to jakby krytykowac kota za to,ze nie szczeka.
Grind House, def. Miejskie kino, które swoją świetność przeżywało w latach 30. i 40. w USA. Na program Grind House nazywany ?grinding out? składały się dwa filmy klasy ?B? emitowane jeden po drugim.
Terminu Grind House nie należy mylić z gatunkiem filmowym ?exploitation film?. Grind House to po prostu miejsce, gdzie takie filmy wyświetlano. Natomiast ?exploitation film? to film eksploatacyjny tj. niskobudżetowy film o niskiej wartości artystycznej, film kultowy; film półpornograficzny. Samo słowo ?exploitation? znaczy również wykorzystanie, ale i wyzysk.
(za: http://www.grindhouse.pl/category/kino-klasy-b/)
Moi drodzy, myślę, że to powinno tłumaczyć pozorną "kiczowatość" filmu... Ten efekt jest zamierzony, bo film jest inspirowany filmami klasy B.
Droga Kingo, chyba często biegałaś do ubikacji w czasie seansu i sporo przegapiłaś...
kinga, Twoja głupota mnie prześladuje! z tego co piszesz, wcale nie jesteś wtajemniczona nawet w film, który rzekomo oglądałaś. już rozumiem,że można przypadkowo pójść na seans, ale jak się nie rozumie tego, na co sie patrzy to już lepiej darować sobie jakiekolwiek wypowiedzi na ten temat. jeśli już chcesz streszczać film w ten sposób, to zapamiętaj,że w pierwszej części zginęło 5 lasek, w drugiej natomiast dostało się ich oprawcy. konstruktywną krytykę opiera się na faktach zaistniałych a nie na tym, co Ci się w trakcie filmu przyśniło :]
i tak na przyszłość,żeby sie Twoja pani od polskiego nie zdenerwowała - jeśli "są laski" to zabija JE gość...prosta gramatyka.
no dobra, może było trochę odwrotnie, ale film obejrzałam CAŁY. Tak jak mówię dla kogoś kto idzie na ten film przez przypadek, ten film może wydać się słaby. Ale skoro miał być słaby no to jest. To się mu udało.