a tak je skutecznie pieprzy wprowadzając półgodzinne dialogi nie wnoszące nic do filmu :/
Bo jest mistrzem pisania dialogów i są ludzie którzy go za to kochają. Ja go nie kocham ale po obejrzeniu masy filmów z naprawdę kretyńskimi dialogami - co raz bardziej zaczynam doceniać.
Pozdrawaim
Jego dialogi są oryginalne i niepowtarzalne a wraz z dobrym stylem i
klimatem tworzą jedną całość, która jest tak wybuchowa ze niektórzy mają
problem żeby to ogarnąć
Bo są one wyznacznikiem jego stylu i, co tu dużo mówić - są z reguły
fenomenalne. Najlepsze przykłady to dialog o napiwku i "Like a Virgin" w
"Reservoir Dogs" i dialog o masowaniu stóp i McRoyalu w "Pulp Fiction".
Poza tym - DIALOGI są ważnym elementem filmu! Wiem, dziwne, bo po co nam
dialogi skoro są wybuchy i strzelaniny, ale jednak tak bywa. Że to, co
mówią bohaterowie ma istotne znaczenie dla, uwaga trudne słowo, fabuły.