Przed rozpoczęciem wylewania jadu na Death Proof proponowałabym się dowiedzieć, co to w ogóle znaczy grindhouse, co to jest "exploitation film", jak to się ma do faktu, że są dwa filmy (chodzi tu o "Planet Terror" i "Death Proof") i dlaczego w Stanach te filmy były pokazywane w trakcie jednego seansu. Następnie zdobytą wiedzę odnieść komentowanego filmu i nie wypisywać, że Tarantino skończyły się pomysły.
Mnie film bardzo się podobał, rzeczywiście można go, za Vanity, określić mianem "najbardziej kobiecego filmu roku";]. Wszystkim gorąco polecam.
Zgadzam się w całej rozciągłości. Dodam, że europejscy dystrybutorzy poszli po prostu na kasę, całkowicie pozbawiając sensu pierwszy człon tytułu. W Europie Grindhouse to nie Grindhous.
Mam też nadzieję, że przed Planet Terror pojawią się zwiastuny, których zabrakło po Death proof.
A skąd zwykła osoba idąca na ten fim ma takie rzeczy wiedzieć? Ehhhh jak ktoś pójdzie sobie do kina na taki film, bo w sumie nie planował nic konkretnie, to normalne że mu się nie spodoba. Nie mówię tu o sobie, chociaż mi się film nie spodobał i pewnie wielu "zwykłym" i nie interesującym się filmami ludziom też.
olaboga :) ja współczuję wszystkim, którzy bezmyślnie chodzą do kina i nic niezwykłego nie widzę w tym,że się ktoś filmami interesuje. wszystkim tak uroczo scharakteryzowanym przez moją przedmówczynię polecam telewizję, bo tam i serialik można w wolnej chwili i teleturniej zobaczyć jak się "nie planuje nic konkretnie"....a "Death Proof" polecam z czystym sumieniem z tym,że nie wszystkim :]
Jak już było wcześniej wspomniane europejscy dystrybutorzy dali ciała i to na całej linii. Niestety nie oglądam TV więc nie wiem, czy ktoś mówił o tym, czy nie w programach filmowych. Jednak takie informacje powinny być udzielane widzom, niestety to mogłoby zmniejszyć oglądalność a na to nie można pozwolić...
Niestety europejscy dystrybutorzy nie popisali się i nie mówili o tym. Nie oglądam TV więc nie wiem czy w programach filmowych były co o tym owa ale tez powinna. Poza tym to powinno być normalne, że jeśli wybieram się na jakiś film to wcześniej sprawdzam co to jest, ale może ja jakiś dziwny jestem.
Cóż... Ja nie pisałam "do zwykłych osób idących do kina" tylko "do krytykujących". Rozumiem i szanuję to, że film się może nie podobać, ok kwestia gustu. Jednakże, jeżeli ktoś sypie stwierdzenie, że Tarantino się skończył, że nie ma pomysłów, to znaczy, że kinem, a przynajmniej jego twórczością interesuje się na tyle, żeby oglądać jego wcześniejsze dokonania. A moim zdaniem, żeby krytyka była rzetelna, powinna opierać się nie tylko na subiektywnych opiniach, ale i na pewnej wiedzy na krytykowany temat.
Co do dystrybutora. Decyzję swą tłumaczył tym, że europejscy widzowie nie są przyzwyczajeni do dwóch filmów w czasie seansu i to by było za dużo... Wielka szkoda, że "Wielki Brat" potraktował Europę jak upośledzoną... A zwiastunów podejrzewam nie pokazują u nas, bo raczej się nie pojawią te filmy w naszych kinach. Tak myślę.