ze tarantino mistrzem jest. koleny film spod znaku quentina, kolejna dawka akcji i charakterystycznego humoru w jednym.
prawda jest taka, ze film bez efaktów specjalnych byłby nudny, a bez świetnych tarantinowskich dialogów i muzyki (czyli pozbawiony tej atmosfery) byłby niczym. ale rezyser potrafi połaczyć jedno z drugim tak, ze powstaje z tego rozrywka na wysokim poziomie. ale rozrywka TYLKO dla fanów. juz czekam na wydanie dvd.
plus za nawiązania do kill billa (dzwonek komórki jednej z pań i rozmowa o Daryl)
Zgadzam sie z Tobą w tym jednym zdaniu:
"rozrywka TYLKO dla fanów"
(Bo moim zdaniem film jest żałosny)
rzeczywiście crazy fatalne filmy ogląda...ale dla takich jak on Tarantino nie tworzy
1/10 dla Kill Billa, Sin City, Osady, The Ring, Detah Proofa.
Ty chyba masz coś nie tak z głową. Proponuje żebyś zaczął czytać książki, a nie siedzieć cały dzień przed komputerem.