Poza tendencyjnymi dialogami, a właściwie jednym i tym samym dialogiem, który w nieco zmienionej formie był powtarzany przez wszystkie bohaterki, film zrobił na mnie wrażenie i ma w sobie to "coś". Scena tańca Butterfly jest niesamowita - brudna i klimatowa jak teksański lokal, a pierwsza kraksa to arcydzieło.
Najchętniej przewinęłabym wszystkie rozmowy dziewcząt (jak ktoś dobrze ujął - pieprzenie o pieprzeniu) i zostawiła tylko wspomniane wyżej sceny, pościgi, no i końcówkę. Bo to było rewelacyjne. No i świetna przykuwająca uwagę ścieżka dźwiękowa.
Podsumowując.
Muzyka 9/10
Sceny pościgów 10/10
Taniec Butterfly 10/10
Pierwsza kraksa 10/10
Druga połowa filmu (od momentu z "orłem na masce") i zemsta dziewcząt 10/10
Dialogi bohaterek 1/10
Dam 9/10