PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=219933}
7,1 181 tys. ocen
7,1 10 1 181101
7,0 61 krytyków
Grindhouse: Death Proof
powrót do forum filmu Grindhouse: Death Proof

Quentin tarantino mial dobre lata, tluste i obfite w niezle filmy...potem przyszledl lekki zastoj, by powrocic Kill Billem .Fani jak to fani zawsze na Quentina chodza nawet jak zaczal swiom nazwiskiem firmowac idiotyczny Hostel, tez chodzili i jedni sie zachwycaja ta marna miazga , inni, ci wierniejsci...odstawili Tarantino na bok! Teraz Quentin nakrecil film z wzorowany na klimatach rodem z lat 70tych, filmow z Charlsem Bronsonem, czy Dirty Harrym...ale to tylo poetyka i wizualizacja filmu(kolory, ciecia i jazda kamery)...klimat jest lzejszy, mniej ambitny i przegadany...co prawda gadaja w tym filmie wszyscy ale to gadanie, jest takie...ze gdyby wylaczyc mikrofony nic by wlasciwie sie nie stalo, mozna by wyjsc z kina , zjesc ciacho za rogiem, wrocic i nic by sie nie stracilo. Tarantino , uwielbia robic filmy gdzie sie duzo gada, ale zazwyczaj to gadanie i dialogi mialy jaja i zaciecie...sluchajac tekstow Travolty w Pulp Fiction, az sie spisywalo te gadki...tutaj jest mizernie. Film jest(moze to spoiler, chyba nie..) o pannach, ktore chwilami sa glupie i naiwne ale tez o pannach co to potrafia miec jaja wieksze niz nie jeden kowboy.... mamy wiec laski i kolesia (rewelacyjny Kurt Russell, to jedna z najlepszych jego rol), ktory ma "nacpane" pod czaszka, bowiem uwlielbia poznane panny mordowac... ma do tego niezla bryke, ktora wydaje sie byc jego glownym narzedziem zbrodni... i tak boski Kurt dziala na drodze. Pozaje laski a potem , urzadza "rozpierduche" na drodze, nogi i ludzie lataja, glowy podcinaja, az tu pewnego razu ...trfila kosa na kamien! I masz ci los...."zajezdza" do dziewczyn, ktore w ciemie bite nie sa i potrafia sie postawic.... tak mniej wiecej. Film jest ciut za dlugi, do polowy wlecze sie jak parowoz, nic sie nie dzieje, potem akcja przyspiesza, i do konca jest wybornie...ale ajk mowie, to nie jest film w stylu Quentina! Aktorstwo jak to u Tarantino bywa, jest urozmaicone ale i tak Kurt jest tutaj ponadczasowy w tej posrebrzanej kurteczce i Ray Banach. To jest jego film, i choc wczesniej nie bylem fanem Rusella, ktory tez mial lepsze i gorsze lata, ale ostatnio dal dupska grajac w beznadzijnym Posejdonie , tak teraz... chyba zostane fanem! Co do plci pieknej ktora wypelnia prawie caly film...? Laski,dziewoje, kobietki choc ich w filmie przewija sie sporo to, wydaja sie byc jakies bezbarwne... malo przekonywujace, no... moze z jednym zastrzezeniem.... Zoe Bell, w akcji na masce samochodu ...jest wielka!