właściwie oglądałem go wczoraj... i muszę powiedzieć, że w drodze do kina byłem pełen obaw :) bo przeczytałem jakieś durne recenzje, że nudny, że dopiero cokolwiek się dzieje po godzinie czasu....
teraz kompletnie tego nie żałuje! faktem jest, że dzieje się "coś" dopiero po dłuższym okresie czasu, ale przeciągane dialogi są perfekcyjne i nie można się na tym filmie nudzić a później jak już się człowiek wkręci w temat to siedzi i z przyjemnością czeka co będzie dalej....
a jest na co czekać :)
ja (i towarzyszka) świetnie się bawiliśmy i możemy śmiało polecić wszystkim :)
Też byłem na tym w kinie. Napisałeś że:"nie można się na tym filmie nudzić" co odnosi się chyba do jakiegoś innego filmu bo "Grindhouse: Death Proof" jest nudny jak "flaki z olejem" a te przydługawe dialogi wręcz "zabijają ten film" Tylko ostatnie 20 minut filmu zasługuje na wyróżnienie.Ogólnie film słaby.