PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=219933}
7,1 181 tys. ocen
7,1 10 1 180594
7,0 59 krytyków
Grindhouse: Death Proof
powrót do forum filmu Grindhouse: Death Proof

Strasznie steorotypowa fabuła nic specjalnego

mateusz121121

a powalony to znaczy jaki? może byś się sprecyzował. jeśli chodzi o stereotypowość to akurat w przypadku Death Proof odgrywa ona znaczącą rolę. film jest pastiszem bardzo schematycznych i stereotypowych filmów "grindhousowych". rozumiem,że film Ci się nie spodobał, ale zarzut stereotypowości i epitet "powalony" to trochę za mało na konstruktywną krytykę :]pzdr

simonessa

Hehe, powiem Wam ludziska, że nie mogę zrozumieć fenomenu tej produkcji.
Swoją opinie o filmie już napisałem na tym forum i nie chce znów się powtarzać, ale nie o tym chciałbym teraz 'porozmawiać'.

Chodzi mi o cały ten zachwyt nad filmem z założenia kiepskim. Zastanówcie się chwilkę co czynicie. Quentin wypuszcza film do bólu słaby, a wszyscy fani bronią go jakby to był wyznacznik dla dalszej kariery tego reżysera, jakby ujrzeli objawienie w postaci obrazu mającego być czymś niszowym. To jest po prostu gigantyczny paradoks. Zachwyty, ochy i achy nad filmem, który jest zlepkiem najbardziej ogranych chwytów znanych z filmów klasy B puszczanych od czasu do czasu na Polszmacie czy TVP1. Według mnie Death Proof nie zasługuje na taki rozgłos, takie uwielbienie. Film można obejrzeć raz czy dwa z samej tylko ciekawości, ale żeby stał się on jakimś wyśmienitym kąskiem dobrej zabawy i dziełem wybitnie kultowym?! Parodia! I to nieustannie powtarzane zdanie o rzekomej 'zabawie reżysera z widzem'. Każde słowo krytyki dostaje taką właśnie ripostę.

'Film był wkurzający, chaotyczny, przegadany.. ale to nic.. i tak jest boski, bo wiem, że to Quentin się ze mną bawi specjalnie mnie denerwując, nużąc, usypiając, zalewając hektolitrami dialogów nie wnoszących zupełnie nic do fabuły.' - patrząc na to trzeźwym umysłem można dojść do wniosku, że fani tego filmu to albo masochiści, albo osoby, które nie potrafią przyznać, że DP nie jest niczym nadzwyczajnym.

Rozumiem, niektórych może to na początku śmieszyć, fascynować, intrygować... ale nie wierzę, że będzie robiło takie samo wrażenie za drugim, trzecim czy kolejnym razem. To samo tyczy się Planet Terror, który mimo wszystko dostarcza nieporównywalnie więcej zabawy, relaksu i satysfakcji niż Death Proof.

Cały ten szum wokół Death Proof jest dla mnie całkowicie sztuczny i chciałbym tylko wiedzieć, czy każdy fan twórczości Tarantino uważa jego ostatni film za produkcje wyśmienitą, czy też każdy uległ jakiejś chorobie, dał sie zahipnotyzować etc.?

Mithrill

a ja nie mogę zrozumieć tego, że wielu z krytykujących nie przyjmuje do wiadomości,że film się jednak może podobać. dziwi mnie również w jakie ekstrema popadają krytykujący i chwalący...tak jakby istniały tylko dwie kategorie filmów czyli wybitne dzieła i kiepskie gnioty. z całym szacunkiem, ale zaciekła krytyka jak i pieśni pochwalne na temat Death Proof wynikają głównie z wielkości rozdźwięku pomiędzy oczekiwaniami widza a tym, czego doświadczył w kinie. nie mam zamiaru się wstydzić tego,że film mi sie podobał i nie mam też zamiaru rozpisywać sie o jego "wybitności". doceniam natomiast specyficzny bądź nie bądź klimat i smaczki typowe dla Tarantino. a to czy reżyser chciał sie mną bawić niewiele mnie obchodzi, bo bardziej istotne jest to,że ja się nie najgorzej bawiłam oglądając Death Proof :]

simonessa

Ależ ja wcale nie twierdzę, że DP to totalna kicha. Widziałem go dwa razy i dałem mu 6, bo ma on w sobie sporo interesujących elementów. Pierwsza połówka podobała mi się bardzo. Myślałem, że po wyjściu całej ekipy z baru będzie już tylko ostra jazda bez trzymanki i kupa niezłej zabawy w stylu filmów z lat 70-tych i 80-tych.. a tu nagle klops. Gadanina o niczym prawie do końca. No cóż - zawiodłem się, nie ukrywam,że liczyłem na coś innego. Ale też nie stawiam skrajnie negatywnej opinii.

Zaszokowany tymi wszystkimi skrajnie pochlebnymi recenzjami nie mogę po postu zrozumieć co w tym filmie jest takiego, co może się AŻ tak podobać. To zwykły średniak i zasługuje najwyżej na 7 (to zdecydowany max). Jednak ludzie jak zaczarowani (szczególnie fani twórczości QT) nie dopuszczają do siebie innej opcji jak tej, że to arcydzieło.
Ok, najwyraźniej sporej większości ten film się bardzo, bardzo podoba. Dla mnie to produkcja na jeden, góra dwa seanse gdyż nużące działanie tego obrazu (na moją osobę) nie pozwala mi na więcej.

Chcę ten film zobaczyć jeszcze raz na DVD. Może wtedy maksymalnie skoncentrowany i spokojny dostrzegę 'to coś' :]

ocenił(a) film na 8
mateusz121121

Film jest dobry w swojej kategorii. To, że ktoś lubi/akceptuje taki a nie inny rodzaj kina to już jego osobista sprawa i najeżdżanie na innych z uwagi na to jest bez sensu. Wybierając się na ten film dokładnie wiedziałem czego się spodziewać i film mi się spodobał. Z resztą tutaj jest moja dłuższa i bardziej konkretna opinia na temat: http://zielonawieza.pl/www/?id2=./pisane/rec-death_proof .
Dziwi mnie, że tyle osób krzyczy tutaj, że film jest tak wielkim gniotem a ocena jakoś tego nie potwierdza. Świadczy to o tym, że jest rzesza ludzi do której ten film trafia. Nie sprawia to, że są oni gorsi czy lepsi niż inni. Mają po prostu inny gust.

ocenił(a) film na 7
mateusz121121

myślę, że taki był zamiar Quentina i jego ekipy, aby ten film był 'powalony'. sama postać kaskadera jest komiczna- twardziel, który ma problemy z kichaniem i tak naprawdę boi się trzech młodych kobiet, mimo swojego wspaniałego śmiercioodpornego wozu ;) oraz fakt, że film był stylizowany na film kategorii 'b'. a mi się bardzo podobał, bo lubię poczucie humoru Quentina i to ze u niego wszystko jest tak proste ze az skomplikowane.. :) szacunek dla Tarantino, czekam na kolejny film! :)