Film z klasy b lub c zrobiony z całkiem niezłą obsadą, nieskomplikowaną fabułą w sam raz na Niedzielny poranek. Bardzo barwna rola Larrego Drake'a, ma twarz która pozostaje w pamięci, przez cały film miałem wrażenie że gdzieś go już widziałem, i nie mylilem się. Bardzo dobrą role zagrała tu Amber Benson, która swoją prostą, naturalną urodą ( jak najbardziej pozytywną) nadaje autentyczności filmowi, gra waleczną księżniczkę, której nic nie brakuje, zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Gryf... no cóż mogło być lepiej ale nie ma co narzekać, przede wszystkim liczy się fabuła i barwni aktorzy. Film odebrałem bardzo pozytywnie nawet z lekkim zabarwienie m humorystycznym. 7/10