Bardzo dobry film. I wszystkie psy, które w nim zagrały, to właśnie takie psy, o jakich ten film jest. Wszystkie po przejściach, wszystkie wyjątkowe.
Oesu ja tez… mamy dwójeczkę - sunia zgarnięta z ulicy 9 lat temu a od roku pieseł adoptowany z Palucha . Moje psy kochają człowieki tak jak w tym filmie albo i bardziej . Nie wyobrażam sobie życia bez tych kochających łobuzów:)
Ja też mam dwa adopciaki :)
Ten film jest o wiele bardziej autentyczny, niż te wszystkie "Był sobie pies" itp
My też od 5 lat mamy adopsinę po przejściach i chorobie nowotworowej, kochamy nad życie! Film bardzo wzruszający!
Mój psiur wybrał nas sobie sam.Pewnego styczniowego wieczoru wśliznął się przez uchylone okienko do naszej piwnicy.Teraz mija 15 lat .Każdego dnia drżę by miał siły dalej żyć bo Jego czas się nieubłaganie kończy.
Nigdy nie odpłacimy mu za jego miłość do całej naszej rodzinki ...
Niedługo po napisaniu tego tekstu niestety moje psisko odeszło.Bardzo ciężko to przeszliśmy. Obiecałem sobie,że nigdy więcej nie adoptuję psa bo zbyt krótko żyją . Dwa miesiące później uratowaliśmy od schroniska 6letnią suczkę Maję.Chyba nam pomogła w żałobie po Puszku i wydaje mi się,że jest jej u nas dobrze ...:)