Fajnie, że próbowano trochę zaśmiać temat śmierci, ale i tak za mocno się starali i wyszła z tego przesadnie ckliwa historia o Błażeju i Krysi Kolbie. Nie zdziwiłbym się gdyby bohaterka rzuciła się na grób Błażeja i pozwoliła się wraz z nim zakopać żywcem, zaczynając od stóp. To nic innego jak wymuszenie żalu przez połączenie młodości i raka, a ja nie stawiam dobrych ocen z litości.