Spodziewałem się ckliwego kina dla nastolatków i otrzymałem kino ckliwe, przerysowane, jednakże co mnie ujęło, to temat tabu, miłość nieuleczalnie chorych. Ujęto to w piękną historię, która niestety jest fikcyjna, niestety, bo jak w filmie podkreślano życie pisze inne scenariusze. Doskonały film pastiszujący w pewien sposób kino przemijania. Gdy przymknie się oko na kilka aspektów, to otrzymujemy pełnowartościowy produkt. Polecam.