czy film ma normalne tłumaczenie tzn. okay to okay czy zepsuli je tak jak w zwiastunie ?
Nie mam pojęcia cóż znowu nasi ukochani tłumacze stworzyli w zwiastunie, ale w samym filmie "okay" to "okay". Chyba nawet bez spolszczania pisowni o ile dobrze pamiętam. Ogólnie nie pamiętam jakichś większych tłumaczeniowych perełek, było całkiem na poziomie. :)
U mnie w kinie w ogóle nie było tłumaczenia słowa "okay" - nie było nawet jego zapisu.
Nie czepiałabym się aż tak bardzo tłumacza, bo, wybacz, ale żaden tłumacz nie będzie dla trzyminutowego trailera czytał książki, czy sprawdzał w Internecie, żeby zrozumieć, że to ma być "okay", a nie "dobrze". Ani nie ma na to czasu, ani nikt mu pewnie nawet za to przyzwoicie nie zapłacił. Mogę się założyć, że tłumacz dostał zlecenie o 22 w niedziele z terminem na poniedziałek 8 rano. A i żaden zleceniodawca nie będzie szukał tłumacza, który akurat TFiOS czytał. Tak to niestety wygląda.
Napisy się dopracowuje jak już się ma cały film.
Chociaż przyznaję, że zamienie "quite un-extraordinary" na "nadzwyczajna" było niedopuszczalne i nie wiem z czego wynikało.
Nie było źle z tlumaczeniem, ale na to, że Cios udręki przetłumaczyli na Majestat Udręki nie mam słów :-)
Cinema city.
Może być też tak, że tłumacz, który tłumaczył książkę, nie zgodził się na użycie w filmie przetłumaczonych przez niego nazw własnych. Tylko w takim razie nie wiem, co w "moim" filmie robił "Cios udręki" ;)