PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=681825}

Gwiazd naszych wina

The Fault in Our Stars
2014
7,4 230 tys. ocen
7,4 10 1 229611
5,3 46 krytyków
Gwiazd naszych wina
powrót do forum filmu Gwiazd naszych wina

...i jest ponoć zachwycony. Mam nadzieję, że film odda ducha książki.

ocenił(a) film na 8
jojok21

Ja widziałam trailer i prawie już bym miała łzy w oczach. Zapowiada się pięknie.

ocenił(a) film na 10
IKnowWhatYouAre

Pokażesz nam to co widziałaś, bo z tego co mi wiadomo oficjalny trailer dopiero 14 luty 2014...

ocenił(a) film na 9
jojok21

http://www.youtube.com/watch?v=B-2T3tPhIeA&desktop_uri=%2Fwatch%3Fv%3DB-2T3tPhIe A&app=desktop - zwiastun.
Nie wiem dlaczego jest wcześniej, ale nie narzekam xD Piękny <3

ocenił(a) film na 10
Carriexx

Czyli niekontrolowany wyciek dlatego jest ciąg tylko liter i cyfer, żeby wiedzieli skąd to się wydostało.

ocenił(a) film na 7
Carriexx

Obejrzałem, jeszcze zanim został usunięty. Zwiastun pokazuje typową love story dla nastolatek, jakich pełno, niespecjalnie poczułem klimat powieści. Być może są to zabiegi marketingowe, ma być słodko i kolorowo, z prostą muzyczką grającą w tle, żeby trafić do mas, a nie tylko do tych, którzy czytali książkę i są jej fanami. Nie powalają także jak na razie zdjęcia (są bardzo standardowe, brak w nich magii) i gra aktorska głównych bohaterów (dziwacznie brzmiała zwłaszcza słynna kwestia "I'm a grenade", nie pasował mi do niej ten uśmieszek). Pozostaje mieć nadzieję, że te lepsze kadry wciąż przed nam skrywają, a do aktorów się zwyczajnie przywyknie.

Podsumowując: z zaprezentowanych nielicznych materiałów wyłania się obraz zdecydowanie bardziej słodki niż słodko-gorzki oryginał, jednak może być to zasługa odwiecznie mylących widza marketingowców/producentów :P . Ciekawy jestem, jaki będzie efekt końcowy.

ocenił(a) film na 10
jojok21

Lepiej bym tego nie napisał.

Ja zwolennik filmów niż książe od początku bałem się o film, że nie podoła, ale mam nadzieję, że się zdziwię pozytywnie.

ocenił(a) film na 9
jojok21

Widziałam trailer dosłownie 5 minut temu i kurcze mam lekkie obawy, że spaprają, ale okaże się. Mam nadzieję, że moja intuicja w tej chwili zawodzi

ocenił(a) film na 7
amirta21

Obejrzałem poprzedni film pana, który będzie odpowiedzialny za reżyserię "Gwiazd naszych wina" i nie jestem szczególnie zachwycony. Raczej średniak, w sposób wyidealizowany, stereotypowy i teledyskowy przedstawiający miłość. Fajni aktorzy i czasem niezły klimat, ale fabularnie trudny do przełknięcia. Josh Boone nie zna chyba umiaru w słodzeniu, więc już przesłodzoną historię doprawia słodką muzyczką. Nie mam nic do muzyki w "Stuck in love", ale osobno. Nie w połączeniu z takim obrazem.

ocenił(a) film na 9
jojok21

Tego się obawiam, zwłaszcza, że książka sama w sobie przesłodzona nie jest. Jest inteligentna i metaforyczna, a w filmie jak kto w filmie...

jojok21

Nie pokazują tych smutnych momentów, bo nie chcą robić spoilerów. Ponadto to z pozoru ,,love story" przyciągnie wielbicieli romansideł, fani książki i tak przyjdą.

jojok21

Może jestem jedyną osobą, ale chciałabym zobaczyć ekranizację w bardziej… słodko-gorzkim stylu. Takim stylu minimalistycznego i „chłodnego” kina europejskiego z pięknymi ujęciami, zarówno tymi w rodzinnym mieście Hazel, jak i w tym drugim miejscu (nie chcę spolerować, a kto czytał te wie, o jakim europejskim mieście mówię). Po prostu nie odpowiada mi przesłodzona amerykańska komedia romantyczna i właśnie tego się najbardziej obawiam – że to będzie właśnie taki "sacharynowy" filmowy potwór. Bo i tematyka jest taka, że łatwo można przedobrzyć. A szkoda. Chociaż, to tylko moje gdybanie, więc cóż, pozostaje tylko czekać na premierę.

A to, że pan Green już ten film widział i że jest nim zachwycony to małe pocieszenie. Jest autorem i kocha tę historię, i też zapewne wszystko co jest z nią związane, a zatem nic dziwnego, że mu się spodobała ekranizacja.

Może trochę pesymistyczna wypowiedź, za co przepraszam. :3

ocenił(a) film na 7
NessMarie

Zgadzam się w całej rozciągłości. Przeczytaj resztę postów w temacie - nie jesteś jedyną osobą, która ma uzasadnione obawy co do charakteru ekranizacji. Masz również trochę racji co do nieobiektywności pana Greena. Aczkolwiek pamiętamy takie przypadki w historii, kiedy autor książki jawnie wyrażał niezadowolenie z ekranizacji swojego dzieła (Stephen King, Lśnienie).
"Takim stylu minimalistycznego i „chłodnego” kina europejskiego z pięknymi ujęciami, zarówno tymi w rodzinnym mieście Hazel, jak i w tym drugim miejscu"
Otóż to. Ten film mógłby mieć przepiękne zdjęcia.