PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=681825}

Gwiazd naszych wina

The Fault in Our Stars
7,4 226 805
ocen
7,4 10 1 226805
4,6 21
ocen krytyków
Gwiazd naszych wina
powrót do forum filmu Gwiazd naszych wina

Chyba po raz pierwszy film jest dla mnie lepszy niż książka... Oczywiście, jest bardzo mądra, ma
kilka na prawdę dobrych cytatów i tak dalej. Ale książka jakoś mnie nie wciągnęła historią i mam
jakieś mieszane uczucia. Za to oglądając film o wieele bardziej polubiłam Gusa i nawet samą
Hazel (Isaac zawsze świetny). Ani przez chwilę się nie nudziłam i seans za szybko minął. Ominęli
kilka ważnych wątków(np.była dziewczyna Gusa), ale całość bardziej trafiła do mnie w postaci filmu.
:)

Sylwja_Wowwow

Powiem ci, że mam identyczne odczucia. Również jest to dla mnie pierwszy raz kiedy film podoba mi sie bardziej niż książka. Myśle ze to dzieki wspanialej grze aktorskiej, ale to na pewno takze zasługa rezysera.

Sylwja_Wowwow

Film jest fantastyczny i już zawsze będę widzieć filmowych Hazel i Augustusa, ale książka ma w sobie coś więcej :)

ocenił(a) film na 6
Sylwja_Wowwow

Ah, a myślałam, że ze mną jest coś nie tak xD

ocenił(a) film na 8
Sylwja_Wowwow

Jeżeli pierwszy raz to obejrzyj i przeczytaj Pamiętnik :D
Ale tutaj ja się chyba jednak nie zgodzę. Film jest zgodny i świetnie oddaje to co w książce ale właśnie -pominęli kilka wątków, musieli skrócić historię... Lepszym bym go nie nazwała :p Ale to w sumie subiektywne odczucia ;3

ocenił(a) film na 6
Karlaaajn

Czytałam i widziałam Pamiętnik więc drugi xd

ocenił(a) film na 10
Sylwja_Wowwow

W przypadku "Pamiętnika" film był o niebo lepszy od książki. Mi akurat często się tak zdarza, podobnie było np. z "Malowanym welonem". Jeśli chodzi o "Gwiazd naszych wina" film może ciut lepszy, ale trudno stwierdzić, bo bardzo wierny książce :)

ocenił(a) film na 10
Sylwja_Wowwow

W przypadku "Pamiętnika" film był o niebo lepszy od książki. Mi akurat często się tak zdarza, podobnie było np. z "Malowanym welonem". Jeśli chodzi o "Gwiazd naszych wina" film może ciut lepszy, ale trudno stwierdzić, bo bardzo wierny książce :)

ocenił(a) film na 10
Sylwja_Wowwow

W przypadku "Pamiętnika" film był o niebo lepszy od książki. Mi akurat często się tak zdarza, podobnie było np. z "Malowanym welonem". Jeśli chodzi o "Gwiazd naszych wina" film może ciut lepszy, ale trudno stwierdzić, bo bardzo wierny książce :)

Maybe90

Oczywiście, że książka :) Do filmu nie mam zastrzeżeń, bo aktorzy dobrani idealnie, całość oddaje charakter książki, ogląda się go bardzo przyjemnie praktycznie same plusy :) No ale książka...może gdybym obejrzała film a potem przeczytała książkę miałabym inne zdanie. Książka jest bardziej rozbudowana, ma takie szczegół jak np ulubiona piosenka Gusa którą Hazel miała jako dzwonek kiedy on dzwonił. Taki mały szczegół który zapadł mi w pamięć. Wiadomo gdyby film miał być całkowita kopią książki ze wszystkimi szczegółami trwałby znacznie dłużej, był to taki ogólny zarys tego co napisał Green. Ale to właśnie po przeczytaniui nie mogłam o niej zapomnieć tak szybko, a film to mi tak przeleciał ;p

martammmm

Mimo,że książkowy Gus miał niebieskie oczy,wyobrażałam sobie go tak jak wygląda Ansel ;). Z łobuzerskim,ujmującym uśmiechem i umięśnionym ciałem :).

mrs robinson

Taaak :D Zdecydowanie co do wyglądu Ansela nie mam żądnych zastrzeżeń :) Nawet nie zwracałam uwagi na te szczegóły :P

ocenił(a) film na 10
Sylwja_Wowwow

Książka zdecydowanie lepsza ! Ale film tez niczego sobie :)

ocenił(a) film na 5
Sylwja_Wowwow

Ja mam mieszane uczucia. Książkę czytałam wcześniej i przyznam, że to nieliczny raz, gdy poleciały łzy. Uważam, że zarówno papierowa, jak i ekranowa wersja, są tak samo dobre : )

Sylwja_Wowwow

Książka jak dla mnie jest lepsza-wątek dziewczyny Gusa,koleżanki Hazel itd.Można to wszystko dłużej przeżywać :).

ocenił(a) film na 8
Sylwja_Wowwow

mam ważenie, że jakoś nikt nie zwrócił na to uwagi, ale dlaczego w filmie nie jest wytłumaczony tytuł? :c
A co do filmu świetni aktorzy + cudowna muzyka... Chyba nie jest zbytnio fanką Greena, więc wybieram ekranizację :)

ocenił(a) film na 9
Sylwja_Wowwow

Książkę przeczytałam w marcu 2013 roku, a film obejrzałam jakieś 10 minut temu. Hazel w moich wyobrażeniach wyglądała identycznie jak w filmie, Gus troszkę inaczej i nie wiem czemu sądziłam,że Issac jest murzynem.... W każdym razie zdecydowanie wybieram książkę. Na potrzeby filmu niektóre wątki trzeba pominąć, a w książce całe szczęście nie. No i również zastanawiałam się dlaczego nie wytłumaczyli tytułu, a bardzo na to liczyłam.

ocenił(a) film na 6
Sylwja_Wowwow

Dzięki za odpowiedzi.
Ja po prostu nie mogę przeboleć tej książki... Tego, że wszyscy ją polecali i mówili, że płakali taka cudowna a mnie się średnio podobała. Historia rzeczywiście smutna, piękna, ale styl w jakim jest napisana książka, takie pesymistyczne nastawienie Hazel do świata mnie odpychały.
Zdecydowanie bardziej spodobały mi się "Papierowe miasta" Greena.

Sylwja_Wowwow

"Papierowe miasta" przy "Gwiazd naszych wina" to arcydzieło.

Sylwja_Wowwow

Ksiązka, ksiązka i jeszcze raz książka. Niby prawie taka sama jak film, ale wywarła w mojej psychice ślad a SPOILER ALERT
podczas gdy Hazel wspomina zdarzenia z Gusem, nad jego trumną to po prostu sie popłakałem. Po raz pierwszy w zyciu popłakałem się nad ksiązką.

ocenił(a) film na 10
Sylwja_Wowwow

Przeczytałam książkę i może nie wciągnęła mnie bardzo, ale chciałam w nią brnąć. Zawsze w filmach na podstawie książki boli mnie omijanie wielu fragmentów, w tym przypadku np. wspomnianego wątku o dziewczynie Gusa, która wnosiła coś do znajomości Augustusa i Hazel.
Pomimo tego, że książka mi się podobała to jednak na filmie bardziej się wzruszyłam. Szkoda tylko, że Gus nie miał niebieskich oczu (tak jak w oryginale).
Gdyby nie pominięto kilku fragmentów, film byłby o wiele lepszy jednak książka ma w sobie więcej. ;)

ocenił(a) film na 8
Sylwja_Wowwow

Mam pytanie - czy mógłby mi ktoś z Was wyjaśnić, co to były te "dżiny" (nie wiem, czy tak się pisze), które spełniały życzenia przed śmiercią? To była jakaś metafora, organizacja dobroczynna...? Z góry dziękuję za odpowiedź :)

ocenił(a) film na 10
marjou

To jest organizacja dobroczynna/ fundacja. W Polsce istnieje takie coś np. Fundacja Mam Marzenie.

ocenił(a) film na 8
mawet2228

Dziękuję pięknie za odpowiedź :) Skorzystam z okazji i poproszę jeszcze o wyjaśnienie mi jednej kwestii. Czy ktoś wie co dokładnie stało się Gusowi wtedy na stacji benzynowej? Hazel zasugerowała zakażenie, ale skąd miał tę ranę? Był już po jakimś zabiegu? Domyślam się, że był to jakiś przeskok czasowy w filmie, ale nie wiem co dokładnie mu się wtedy na stacji stało.

ocenił(a) film na 10
marjou

Oj, nie przeczytało się książki to się nie wie. :P Oczywiście żartuję i służę odpowiedzią. Gus miał gastrostomię, dzięki której mógł przyjmować pokarm. Z racji tego, że mam książkę obok siebie pozwolę sobie zacytować słowa Gusa: " [...] Coś poknociłe z gastrostomią, nie wiem, co się dzieje [...]"
Czy moja odpowiedź jest zadowalająca?

ocenił(a) film na 8
mawet2228

Jak najbardziej :) Bardzo dziękuję :)
Owszem, nie czytałam książki i przyznam, że po film sięgnęłam wyłącznie z ciekawości po obejrzeniu MTV Movie Awards, ale pozytywne wrażenie na mnie wywarł, chociaż rzadko sięgam po takie kino :) Może przyjdzie zatem czas na książkę? Choć nie wiem czy już dam radę, bo temat bardzo bolesny.
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
Sylwja_Wowwow

Książki jeszcze nie czytałam, co muszę nadrobić, jednak film przepiękny i tak wzruszający, jak dla mnie zabrakło skali, by go ocenić, dlatego przyznaję jedynie 10 na 10 możliwych punktów. Czasem tak jest, że film jest lepiej zrobiony od książki, było tak m.in. z "Pamiętnikiem" Nicholasa Sparksa, czy "Podróż na 100 stóp"...

ocenił(a) film na 9
Sylwja_Wowwow

Generalnie zgodzę się z opinią, że film jest troszkę lepszy w odbiorze niż książka, ale jeden szczegół mi się nie spodobał.
W filmie troszkę inaczej wykreowano postać Van Houtena, dokładniej mam na myśli to, że w filmie (przynajmniej w moim odczuciu) nie da się na niego spojrzeć z odrobiną sympatii, w książce jak pojawia się na pogrzebie Gusa i w późniejszych wydarzeniach da się mu współczuć. Rozumiem jego zgorzknienie i nałóg, ale jednak to samotny i smutny człowiek, który w swoim życiu stracił żonę i córkę.
Nie wiem czy jestem odosobniona w tym poglądzie, ale tak to odbieram :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones