Cieszę się tylko że nie poszłam na to do kina, bo z pewnością kasa wyrzucona w błoto. Dawno żaden film mnie ta nie wymęczył i zanudził jak ten. Nic nowego ten film nie wnosi, schemat powielany pierdyliard razy, nudna,sztuczna pseudo filozoficzna paplanina, bla bla bla. Żenada roku
widocznie jestes zimna su*** skoro Cie film ani odrobine nie poruszył. Co nowego ma taki film wniesc ? Roboty i strzelające fortepiany ? Wtedy spełniłby Twoje płytkie oczekiwania ?
Widzę, spełniasz ambitny poziom gimnazjalisty i chama, który stara się wyzwiskami zamaskować gigantyczne braki we własnej inteligencji ;)
Jak się to dla ciebie sprawdza w twojej szkółce?
Nie musze Ci się spowiadać z mojego wykształcenia, ale jestem przekonany że do stóp mi dziecko nie dorastasz :)
Trochę kultury człowieczku. Może jestem zimną su*a, a może to ty jesteś miękkim dydkiem robiony skoro rozklejasz się nad każdym łzawym chłamem
Zgadzam się, ludzi chorych nieuleczalnie jest milionpierdylion, ale z drugiej strony...
Ja uważam, że film jest naprawdę piękny i wzruszający. Nie wiem czego oczekiwałaś/eś po tego rodzaju filmach ale moim zdaniem jest naprawdę świetny. Moim zdaniem aktorzy bardzo dobrze wcielili się w swoje role. Nie mówiąc już o tym, że ryczałam przez praktycznie cały film ;)
Popieram, film to klasyczny i pretensjonalny wyciskacz łez. Moje wycisnął, ale to nie jest wyznacznik dobrego filmu. Nastawiałam się na epickie love story, bo jak już ma wyciskać łzy <ba wyciskacze to wcale nie zawsze złe filmy> to niech chociaż dociera do najgłębszych pokładów wrażliwości, ma pokruszyć, zmielic, przeżreć duszę do ostatku i zostawić samą sobie. Niestety moim zdaniem powyższy film to przyzwoita miernota, która porusza owszem, ale w dość płytki sposób.
Ani film, ani książka mnie nie wzruszyły...
Oglądając/czytając zastanawiało mnie tylko, który siedemnastolatek wypowiada się w tak filozoficzny sposób?
Ja takich nie znam, domyślam się, że taka choroba robi swoje, ale młodzi ludzie nie rozmawiają ze sobą w ten sposób. Nie koniecznie są wulgarni, jeśli chodzi o słownictwo, to niektórzy trzymają jakiś poziom, ale nie robią z siebie nie wiadomo kogo, prowadzą normalną, jak na nastolatka przystało konwersację.