PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=681825}

Gwiazd naszych wina

The Fault in Our Stars
2014
7,4 230 tys. ocen
7,4 10 1 229611
5,1 32 krytyków
Gwiazd naszych wina
powrót do forum filmu Gwiazd naszych wina

Filmy typu " wyciskacz łez " to nie dla mnie. Historia bohaterów mnie nie ruszyła a podczas oglądania czas strasznie się dłużył.Oczywiście szanuję zdanie innych , każdy ma własną opinię :)

1Ironhide1

dodatkowo ten sztuczny "chwyt" z listem na końcu, aby dobić chlipiących i siurpających widzów :D

maximus_

Film mniej więcej od połowy robi się niemożebnie plastikowy i pełen sztucznych chwytów - efektowne przeplatanie "błyskotliwych" żarcików, "inteligentnych" (jak na nastolatków) ripost ze słodkimi i naiwnymi wyznaniami miłości... Słodkie aż mdli. O ile u progu snucia historii widz ma cień nadziei, że być może obejdzie się od typowo hollywoodzkich zagrywek, to z każdą minutą pozbywa się tych złudzeń - kolejny średniak w stylu "Szkoły uczuć"... Pomyśleć, że w latach 70-tych do autentycznego wzruszenia widzom wystarczył widok cierpiącego po stracie ukochanej Olivera Barretta - w tym filmie wytoczono ciężkie działa - niemal każdy bohater cierpi, a co trzeci czeka na wykonanie wyroku śmierci...

madz20

to juz bardziej podobał mi sie niedawno w tv "Sweet November" też juz nie najświeższy przecież

maximus_

I fabułę miał niewymuszoną...

ocenił(a) film na 9
1Ironhide1

Nie no widząc "Asterixa i ...." ocenionych jako 10/10 to faktycznie ten film nie jest dla Ciebie. Oglądaj dalej "Asterixa..." a może z czasem dorośniesz i zrozumiesz inne ważniejsze rzeczy. :)

ocenił(a) film na 3
Victus_76

Jak widać to ktoś nie może się pogodzić z tym, że nie wszystkim musi się ten film podobać. ŻAŁOSNE

ocenił(a) film na 9
1Ironhide1

Czytaj ze zrozumieniem albo włącz Asterixa.

ocenił(a) film na 3
Victus_76

Co ty masz z tym filmem, ciągle się go czepiasz.. Nie jest najwyższych lotów ale miałam niezły ubaw oglądając Asterixa. A co do "Gwiazd Naszych wina" nie podobał mi się. Ty masz inne zdanie ok. Szanuje je i oczekuję tego samego od ciebie.

ocenił(a) film na 9
1Ironhide1

"ty i ciebie", "szacunek", na niektóre rzeczy trzeba sobie zapracować. Obejrzałem profil gdzie w większości z tego co obejrzałaś to sam szit. Nie potrafisz ocenić i sklasyfikować dobrego filmu jako dobry. Komentarze które piszesz o filmie to żenada a Filmweb to Facebook i nikt tutaj lajka ci nie da bo coś tam napisałaś. Filmu nie ocenia się tylko za scenariusz ale również za inne rzeczy ale co ja będę tłumaczył. Szacun za małomiasteczkowe opinie i wypowiedzi rodem z gimnazjum.

ocenił(a) film na 3
Victus_76

Może dla ciebie to "szit". Ja gustuję w filmach które znacznie się różnią od tych które ty lubisz. Oceniam je na tyle na ile według mnie zasługują. Jeśli nie potrafisz tego zrozumieć to trudno. Nie zamierzam się z tobą o to kłócić.

ocenił(a) film na 9
1Ironhide1

Pomimo mojej delikatnej uwagi dalej piszesz na "ty i ciebie". Trzeba sięgnąć po wulgaryzmy żebyś zrozumiała czy zwyczajnie iq spadło poniżej 30? Nie jestem kolegą ani rówieśnikiem, żebyś mogła pisać w taki sposób. To że gustujesz w bajkach czy filmach animowanych nie prowadzi do zaskarbienia sobie czyjegoś "SZACUNKU". Nie jesteś Bóg wie kim, żebyś obrażała kogoś innego swoim brakiem szacunku dla osoby, której nie znasz. Zwyczajnie nie rozumiesz i nie zrozumiałaś tego co film przekazuje widzowi. Dlatego oglądasz coś nad czym nie trzeba myśleć a co w konsekwencji prowadzi do oceny 10/10 :D:D:D No ale my tu gadu gadu o pierdołach a szkoda czas marnować na konwersację, która i tak nie prowadzi do niczego i z pewnością nie zostanie zrozumiana:D

ocenił(a) film na 9
Victus_76

Chcę zauważyć że Pan/Pani również zwraca się na "Ty".

ocenił(a) film na 9
Beetlejuice_94

Nie w odpowiedziach skierowanych do 1Ironhide1. Zdażyło mi się napisać raz i dużą literą np. Ciebie a w późniejszych moich wypowiedziach nie znajdują się słowa "ty czy ciebie" a forma literacka została dobrana w sposób odpowiedni, żeby nikt nawet Beetlejuice_94 nie mógł czy też nie mogła mi zarzucić że zwracam się per "ty" czy "ciebie". Oczywiście jeśli widzisz różnicę w w wypowiedziach :)

Victus_76

Każdy ma prawo do innego gustu.

ocenił(a) film na 4
Vanice

Niestety problemem w filmach docelowo skierowanych do nastolatek jest to, że potem większość tych nastolatek pluje się i obraża każdego komu się nie spodobał (tak jak widzimy powyżej)...
Jakby nie można było normalnie się nie zgodzić.

ocenił(a) film na 9
Dealric

Szkoda pisać i tak nie zrozumie. Każde następne zdanie odbierze jako atak, brak szacunku i czepianie się :)

ocenił(a) film na 9
Vanice

Cytując: "Każdy ma prawo do innego gustu.". Mylisz się. Każdy ma inny gust to już bardziej poprawna forma. Jeśli zaś celem było zakończenie do niczego prowadzącej konwersacji, trzeba było napisać: "O gustach się nie dyskutuje". Ale to trzeba skończyć gimnazjum i szkołę średnią i może jeszcze jakieś studia albo być bardzo oczytanym i większość czasu spędzać z nosem w książce a nie na oglądaniu bzdurnych filmów. :)

ocenił(a) film na 4
Victus_76

o gustach się nie dyskutuje to w zasadzie synonim od "wygrałeś, masz rację, ale za cholerę tego nie przyznam" ;)

ocenił(a) film na 9
Dealric

Cieszę się widząc konstruktywną odpowiedź:)

ocenił(a) film na 7
1Ironhide1

Ten typ "wyciskacz łez" jest strasznie ciężki. W każdym filmie leży jakiś istotny element filmu. Pierwszy z brzegu: Zabić wspomnienia(2007) świetna historia(jeżeli tak to można nazwać), aktorzy, reżyseria, "choroba", humor, muzyka i jej dopasowanie. Tyle, że był tragiczny scenariusz i wszystko było fajne, ale czegoś zdecydowanie brakowało.
W tym filmie mamy świetny scenariusz, ale słabą historię(tak, wiem, że to ekranizacja, ale gdzie w Zabić~ to było nie do końca nachalne, tu było na siłę) i słabo opowiedziane zakończenie(być może ten zarzut również tyczy się książki). Rozumiem, że to dla młodzieży, tylko nie pasuje mi ta "bierność" emocjonalno-fizyczna. Dopóki nie stało się co miało się stać, tak właśnie było, no cóż.
Z kobietą bez zobowiązań więcej ich przeżywałem.
W każdym razie sam film uważam za dobry, z potencjałem, wszystko co lepsze zabiło to, co w tego typu filmach normalne - bywa.

ocenił(a) film na 8
1Ironhide1

Szanuje Twoja opinię ale zalatuje mi ona cynizmem. Mam 30 lat ale jeszcze dobrze pamiętam jak to jest być nastolatkiem, wiem co to znaczy zakochać sie w kimś bez pamięci. Wielu moich kolegów nie przeżywało takiej miłości bo ograniczali się do cielesnych pragnień i mylili miłość z seksem, dlatego nigdy nie pojmowali moich uczuć, zachowań, decyzji. Może podobnie jest z Tobą. Druga sprawa to taka że znalem osoby śmiertelnie chore i choć w Polsce, w naszych standardach takie osoby maja gorzej niż bohaterowie filmu to ich życie nie odbiegało od tego ukazanego w filmie. Choc nie jestem nastolatkiem potrafiłem wczuć sie w sytuacje bohaterów i choć były może filmy które bardziej mnie poruszyły to ten wywarł szczególe wrażenie. Wszyscy przecież jestesmy śmiertelnie chorzy, kiedys umrzemy, warto zatem wypełnić naszą nieskończoność wartościowymi chwilami.

ocenił(a) film na 3
1Ironhide1

Popieram tę opinię.Nawet moje wnuki chyba oceniłyby ten film jako "Love story 2" przy czym tu dodano jeszcze (sorry) ślepego i kulawego.Nie obśmiewam śmierci, kalectwa i generalnie nieszczęść ale ten film tak infantylnie przedstawia te zjawiska, tak bardzo na siłę chce wymusić : współczucie i łzy, że jest denerwujący. Sarkastycznie można go określić "prowadził ślepy kulawego do panienki rakowej". Mimo pełnej empatii dla chorych nieuleczalnie osób, ten film od realiów to antypody.