PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=681825}

Gwiazd naszych wina

The Fault in Our Stars
2014
7,4 230 tys. ocen
7,4 10 1 229605
5,3 46 krytyków
Gwiazd naszych wina
powrót do forum filmu Gwiazd naszych wina

Właśnie wróciłam z przedpremierowego pokazu TFIOS i muszę powiedzieć, że jako wielka fanka
JG i wszystkich jego powieści, w tym TFIOS, jestem zachwycona.

Nie spodziewałam się, że produkcja będzie spełniać moje oczekiwania w takim stopniu.
Niestety nie mogę jeszcze wystawić oceny, ale spokojnie daję mu 10/10, ponieważ filmowa
historia, choć okrojona, zawiera w sobie wszystko to, co John podarował nam poprzez książkę.
Film jest dopełnieniem, zwieńczeniem powieści.

Aktorzy byli fantastyczni. Soundtrack, choć przesłuchany przeze mnie od razu po wydaniu go,
zachwycił mnie całkiem na nowo. Może dlatego, że znajdowała się tam moje ulubione piosenki
(M83 - Wait, Kodaline - All I want), które podłożono w idealnych momentach, ale również z
powodu pięknego skomponowania reszty utworów z obrazami.

Nie mam do powiedzenia nic więcej, bo wciąż ledwie widzę przez łzy, ale muszę wyznać, że po
premierze pójdę na niego więcej niż jeden raz.

Dziękuję JG.

ocenił(a) film na 9
felices

Hej :) też wróciłam właśnie z kina...jestem pod wrażeniem, Film podobał mi się bardzo...
Ksiązki nie czytałam ale z pewnośćią to zrobie :)

ocenił(a) film na 8
marcelinaborak

Koniecznie musisz to zrobić jak najszybciej, bo książka zawiera w sobie tyle niesamowicie pięknych myśli, których film nie pokazał, że naprawdę ciężko mi jest sobie wyobrazić, jak by to mogło być, gdybym jej nie przeczytała wcześniej. W końcu to podstawa filmu :)

Oprócz tego, jeżeli już przeczytasz TFIOS, sięgnij po kolejne powieści Greena! Najlepiej w kolejności 1. TFIOS 2. Szukając Alaski 3. Papierowe Miasta, ponieważ każda z nich jakby "wchodzi" na kolejny poziom. Gorąco polecam i czekam do 4 czerwca, na premierę "Abudance of Katherines", najnowszej książki Johna.

Polecam całym gorącym serduchem :)

ocenił(a) film na 9
felices

Też jestem na świeżo... Chyba napisałaś wszystko to, co ja też bym naskrobała. Książka była cudowna, a film jej dorównuje. Przy obu płakałam i śmiałam się, a w kinie z resztą ludzików przeżycie było spotęgowane (te pociągające noski i poszukiwanie chusteczek ; ) ). TFIOS jest istną perełką pośród oklepanych i sztucznych historii.... Okay? ; )

ocenił(a) film na 8
iiverin

Okay :)

Mi trochę właśnie przeszkadzały te śmiechy i pociągające noski, bo przy takich historiach lubię być sama. Inaczej nie mogę się dobrze wczuć. Dlatego nie mogę się doczekać, aż będzie w internecie, żebym mogła oglądać to od nowa i od nowa i tak w kółko, jak to zrobiłam z książką ;)

Wszystkie książki Johna są perełkami! Ale zgadzam się, TFIOS jest wyjątkowe :)

ocenił(a) film na 5
felices

Właśnie wróciłam z pokazu przedpremierowego w Cinema City. Bałam się okropnie dzisiejszego dnia, bo adaptacje moich ulubionych książek zazwyczaj paprają ;c
Tym razem było inaczej! Wspaniały klimat, humor, historia... To była moja Hazel i mój Gus, bez wątpienia! Wraz z ludźmi w kinie wspólnie się śmieliśmy i wspólnie płakaliśmy. Reżyser, który wcześniej nakręcił moje ukochane "Stuck in love" nie zawiódł mnie. Oczywiście kilka fragmentów książki zostało pominiętych, ale zawsze tak jest kiedy książki przenoszą na duży ekran. Cała opowieść nie została jednak pozbawiona uroku i sensu. Pozostała moją opowieścią, pozostała "Gwiazd naszych wina", bez wątpienia!
Dzięki John Green za napisanie tej wspaniałej historii! Dzięki Josh Boone za zekranizowanie jej w ten, a nie inny sposób!
Czekam na kolejne adaptacje książek spod pióra Greena! ;)

ocenił(a) film na 8
wyrwanazkontekstu

Zgadzam się że film jest świetny, jednak dla mnie troszeczkę zbyt okrojony, ale cóż.... Tak to już jest niestety. Najbardziej jednak zirytowała mnie scena gdy Hazel ciągle zerka na telefon żeby sprawdzić czy Gus przypadkiem nie napisał. Wiadomo, że pewnie było by tak w 99% przypadków, ale to właśnie w Hazel było fajne że ona potrafiła żyć swoim życiem. Film piękny, dobrze dobrana muzyka, którą niestety znałam już na pamięć ale wiadomo..., ale mi też przeszkadzały w skupieniu śmichy chichy, pochlipywanie i szeptanie więc ku swemu rozczarowaniu nie rozpłakałam się. Na pewno wybiorę się jeszcze raz :)

ocenił(a) film na 8
wyrwanazkontekstu

Ma się pojawić ekranizacja Papierowych miast, gdzie Nat Wolff (filmowy Isaac) ma grać główną rolę! :)

ocenił(a) film na 8
felices

Świetnie! Pasuje mi do roli Q. Wiesz, kto zagra Margo?

Cieszę się, że film ci się podobał. Niestety, nie miałam możliwości wybrać się na przedpremierowy seans GNW, a przez ciebie( i twoją mini recenzję) nie wiem, jak wytrzymam tydzień do obejrzenia filmu.

ocenił(a) film na 8
Luthien2707

Niestety nie było jeszcze castingów do roli Margo :c

Czekanie na GNW to słooodka tortura i zobaczysz, że dzięki temu jeszcze bardziej pokochasz ten film! <3

ocenił(a) film na 10
felices

Je też właśnie wróciłam z przedpremierowego pokazu i jestem wręcz wniebowzięta :) Film spełnił wszystkie moje oczekiwania i również z czystym sumieniem mu dam ocenę 10/10. Naśmiałam się, napłakałam - te same emocje jak podczas czytania książki. Jestem naprawdę bardzo, baaardzo zadowolona i zgadzam się ze wszystkim co napisałaś :)

ocenił(a) film na 8
felices

Tak w ogóle, czy ktoś jeszcze oprócz mnie jest tak zachwycony grą aktorską? To znaczy, no kurcze. Byli niesamowici. "Moja" Hazel, "Mój" Gus, "Mój" Isaac, "Moja" mama Hazel... W ogóle się nie gryźli z moją wyobraźnią, bo dokładnie tak ich sobie stworzyłam w głowie.

Poza tym, John Green sam mówił, że gdy tylko zobaczył Ansela i Shaileene na przesłuchaniach, wiedział, że to są Oni, tak, jak ich stworzył, i pomimo tego, że nie miał wielkiego wkładu w całą produkcję, to był obecny przy tworzeniu każdej ze scen, co się rzadko zdarza.

Wciąż nie mogę powstrzymać ściskania za gardło po wczorajszym seansie.

ocenił(a) film na 8
felices

Piszesz o Hazel, Augustusie, mamie Hazel. Ale dlaczego, w ogóle nie wspominasz bohatera, którego jestem ciekawa najbardziej - Petera van Houtena? Jak on ci się podobał?

ocenił(a) film na 8
Luthien2707

Przyznam szczerze, że zastanawiałam się, czy go wymienić powyżej, jednak zdecydowałam się, że go pominę dlatego, że nie dokładnie tak wyobrażałam sobie Petera. Podałam te postaci, które zgadzały się z moim wyobrażeniem, a nie tylko te, których gra mi się podobała. Trzeba przyznać, że Willem dał niezły popis, bo wykreował świetną postać, jednak odbiegała ona od stworzonego przeze mnie Petera :)

Mam nadzieję, że zrozumiesz to, co napisałam, bo ciężko mi to wytłumaczyć :D

ocenił(a) film na 8
felices

Oczywiście, rozumiem :)

ocenił(a) film na 10
Luthien2707

Czytając książkę trudno było wyobrazić sobie Pana Petera Van Houten'a. Czasami oglądając film pomaga Ci to wyobrazić sobie tą postać - czy w tym przypadku to tak zadziałało nie jestem pewna. Jestem natomiast pewna, że Pan Willem Dafoe spisał się bardzo dobrze. Zagrał Petera tak jak był przedstawiony w książce, nawet w tych ostatnich scenach z Peterem i Hazel w samochodzie.

ocenił(a) film na 8
crunchywaters

Mam identyczne odczucia :)

ocenił(a) film na 8
felices

Hmmm.. Tak czytam te wpisy tutaj... Czy naprawdę nie ma osoby, która nie zachwyciła się tym filmem? To aż nieprawdopodobne. :)

ocenił(a) film na 8
Rose_Clementine

Film jest nieprawdopodobny! :D

felices

Ale zazdroszczę tych przedpremierowych pokazów! W Poznaniu był tylko pokaz w ramach Ladies Night, więc nie odważyłem się tam pójść xD

ocenił(a) film na 7
RogerF

Haha, też bym się nie odważył :D.

ocenił(a) film na 8
jojok21

Ja właśnie tak byłam i przetrwałam to godzinowe pieprzenie o bzdurach :D Było warto :)

felices

felices, patrząc na użytą odmianę czasownika, jesteś kobietą - patrząc na odmianę moją i jojok21, jesteśmy przedstawicielami płci brzydszej, więc przetrwać oznaczałoby coś więcej niż tylko wynudzić się przez pierwszą godzinę xD Zginęlibyśmy od wzroku dziesiątek pań w wieku przeróżnym, które stworzyłyby w myślach milion teorii, dlaczego się tam zjawiliśmy :P

ocenił(a) film na 8
RogerF

Powiem Ci tak, ja poszłam na seans z moim kolegą, bo oboje uwielbiamy Greena i jego książki i był jednym z trzech facetów na sali, w tym - najmłodszym. Prowadząca rzuciła jeden komentarz na ten temat, ale potem zajęła się bardziejkonkursami, gdzie nagrodą były (naprawdę...) worki na śmieci oraz jednorazowe opakowanie oleju i saszetka kremu antycellulitowego (tak, on też to dostał na wejściu).

Przyznam szczerze, że o ile ja prawie umarłam z nudów i zażenowania poziomem zainteresowań tych kobiet, to mój kolega bawił się świetnie i powiedział, że nigdy nie zapomni tego, jak jedna kobieta schodząc po schodach prawie się zabiła, bo się potknęła, gdy biegła pod scenę.

Więc, o ile nie zachęcą mnie jakimś naprawdę wyjątkowym pokazem przedpremierowym, to na Lejdis night nigdy nie wrócę, chyba, że przyjdę godzinę spóźniona. A Wy możecie czerpać z tego naprawdę niezłą rozrywkę :D

ocenił(a) film na 9
felices

felices - czyżbyś była na ladies night w Krakowie? :D

ocenił(a) film na 8
Petals_Open_to_the_Moon

Niee, w Zielonej Górze :D Widocznie nie tylko u nas są takie waleczne babki :D

felices

haha, kto by pomyślał, że dodatkowe atrakcje będą raczej dla panów pod postacią walczących pań xD

ocenił(a) film na 8
RogerF

Brakowało tylko kisielu...

ocenił(a) film na 9
felices

Mam podobne odczucia co do Ladies Night - gdyby nie film, na pewno bym się na tym nie zjawiła i już zapewne nie skuszę się na kolejną edycję. W Łodzi hitem było rozdanie kuponów na naukę tańca, gdzie prowadzący (tak, pan) wymieniał dziwne rzeczy znajdujące się w torebkach pań (ta, która miała np. śrubokręt i się zgłosiła, dostawała kupon) - salę "za serce złapała" pani z latarką, której funkcje rozszerzały się o paralizator. Poza tym strasznie późno zaczęto pokaz filmu...

ocenił(a) film na 9
iiverin

u nas prowadząca wyśmiała tytuł filmu mówiąc, że "polscy tłumacze jak zwykle się nie spisali". :D

ocenił(a) film na 8
Petals_Open_to_the_Moon

mój boże :D mi by aż było wstyd po czymś takim...

ocenił(a) film na 10
Petals_Open_to_the_Moon

Ha ! Ja też byłam w Krakowie :) U nas był jeden facet na sali (lub dwóch). Ja szczerze wierzyłam, że będzie fajnie, ale było średnio. Poszłam tam wraz ze znajomą i naprawdę było śmiesznie. Co prawda przesadzili trochę ( choć jednak to LADIES night, ale...), lecz i tak jestem bardzo szczęśliwa, że film widziałam :)

jojok21

no nic, pozostaje czekać na premierę :P

ocenił(a) film na 9
felices

widziałam zwiastun i już nie moge sie doczekać !

ocenił(a) film na 10
felices

Też jestem fanka John'a Green'a i też uwielbiam The Fault In Our Stars, lecz co do soundtracka się nie zgodzę. Po przesłuchaniu muzyki filmowej byłam trochę zawiedziona - muzyka nie zbyt w moim stylu choć też nie okropna. Oczywiście cuda jak Wait M83 są wspaniałe. W filmie, który był cudowny jednak soundtrack dobrze się dopasował, każda piosenka miała swoje miejsce i czas. Gdybym teraz mogła ocenić także dałabym 10/10. Wiem, że na pewno pójdę na ten film do kina jeszcze nie jeden raz, więc wszystkim naprawdę polecam. Jakkolwiek film jest cudowny zachęcam, aby najpierw przeczytać książkę - wtedy bardziej odczujecie film. Pamiętajcie weźcie chusteczki i na film i do książki !!!!

ocenił(a) film na 8
crunchywaters

Mam nadzieję, że w kinie nie będę płakać tak jak na książce, chociaż nie wiem czy to możliwe. :-P Niestety ja do kina idę dopiero w piątek, ale mam pytanie czy film kończy się tak jak książka, to znaczy tym listem?

ocenił(a) film na 10
EverybodyLoveBooks

Z listem było troszkę inaczej. A) To sam Peter Van Houten dostarczył jej list, b) Tak, kończy się listem. Ogólnie trochę pozmieniali zakończenie w szczegółach, ale nie zniszczyło to końca.

ocenił(a) film na 8
crunchywaters

A list jest słowo w słowo jak w książce czy nie?

ocenił(a) film na 9
EverybodyLoveBooks

nie usłyszałam cytatu "moje idee to gwiazdy...". więc niektóre fragmenty zostały wycięte, ale to co najważniejsze pozostało :)

ocenił(a) film na 10
EverybodyLoveBooks

Troszeczkę pozmieniano, w końcu to adaptacja... Dokładnie tak jak Petals_Open_to_the_Moon powiedziała nie było wszystkich tekstów.

ocenił(a) film na 8
crunchywaters

Ale i tak dla mnie najważniejsze jest, że w ogóle był ten list. Jeju już nie mogę się doczekać i tego czekania nie ułatwia mi fak, że wszyscy ten film wychwalają.

felices

Tez właśnie wróciłam z kina Atlantic i także jestem zachwycona i rozmazana...

ocenił(a) film na 7
matylda2000

Mimo że byłam sceptycznie nastawiona do tego filmu(nie przepadam za Shailene) to jednak film mi się bardzoo podobał, co prawda momentami był troszkę naiwny, ale super się oglądało. Nie mogłam oderwać oczu od Ansela, podbił moje serce totalnie!