W porównaniu do Good is now film jest słabiutki, przewidywalny, prosty i momentami infantylny.
Jedyna zaskakująca scena (choć i tak przerysowana) to pierwsze spotkanie z pisarzem ale sam
pomysł korespondencji z nim, zaproszeniem do Amsterdamu, no proszę Was. Całość straszliwe
naciągana. Obdarto film z resztek realizmu i dramaturgii. Ale przyznaję że odbiorcom 15 letnim może
się podobać.
Mam 20 lat i podobał mi sie film był wzruszajacy I Pouczajacy Młodzi ludzie walczący z rakiem którzy potrafia sie cieszyc zyciem mimo wszystko ciesza sie bo spotkała ich miłosc. Wiesz czemu tworzy sie filmy o ludzich chorych na raka? Bo człowiek który styka sie ze smiercia inaczej patrzy na zycie cieszy sie z kolejnego danego dnia... A zwykły człowiek mimo ze jest ryzyko ze jutro mozesz umrzec nie mysli o tym ze jutro bedzie piekny dzien ... Tylko zazwyczaj o tym ze jutro musi wstac isc do pracy i zapewnic byt rodzinie co go obchodzi blekitne niebo czy wschodzące slonce.Te filmy pokazuja walke z czasem z samym sobą i przede wszystkim zeby sie cieszyc z tego co sie ma. Film byl moim zdaniem przepiekny.
Zgadzam się, dobrze że powstają takie filmy, ale proszę obejrzyj Now is good i zrozumiesz przepaść pomiędzy tymi filmami. Tutaj historia faktycznie godna uznania, ale opowiedziana w bardzo zły sposób. Idea filmu dobra, wykonanie kiepskie. Chcesz zobaczyć historie z chorobą i miłością naprawdę polecam Now is good. Szczerze to jestem nawet trochę ciekawy Twojej opinii. Pozdrawiam
Czytałam ksiązke ,zanim umre" na podstawie tego filmu widziałam film wiadomo ze ksiązka była Rewelacyjna chyba zawsze tak jest ale film tez był bardzo dobry. Byc moze film gwiazd naszych wina powstał z myslą o młodszych oglądających. Był lzejszy i przyjemnie sie oglądało. I teraz zauwazam tą przepasc miedzy tymi filmami.,i zaczynam rozumiem twój komentarz jezeli ktos porównuje do siebie te dwa filmy ma prawo twierdzic ze był słaby. Ale tego typu delikatne przekazy tez są potrzebne.
I znowu się z Tobą zgadzam, oczywiście są potrzebne, są bardziej...pokrzepiające i dobrze.
Naiwne ? co w nich naiwnego ? miłość którą rozdzieliła smierc? czy moze myslisz ze pokazywanie miłosci w tego typu filmach jest naiwne? moze według ciebie jak ktos jest na cos chory nie powinien w ogóle kochac?
Dziewczynko. Nie odpowiadaj na posty których nie rozumiesz, bo to już nawet nie jest śmieszne tylko smutne.
A ty jestes tak zalosnym pozbawionym rozumu człowiekiem ze az mi cie zal i zal tylko odpowiadac na twoje plytkie komentarze.
No widzisz, dziewczynko. Miejmy nadzieję, że za parę lat podrośniesz i zrozumiesz pewne rzeczy.
Bo to, że mój (i tak prosto przedstawiony) tok rozumowania jest dla ciebie zbyt skomplikowany świadczy tylko o twoim małym rozumku.
Co też tylko potwierdzasz bezmyślnym chamstwem i prostactwem.
Prostakiem to okazujesz sie własnie ty. Cąły czas mnie obrazasz. I komentujesz pod prawie kazdym moim postem. Wszystko z tobą w porzadku ? Jezdzisz po mnie bo twierdzisz ze nie rozumiem twoim zdaniem cudownego horroru ? Mozesz sie w koncu ode mnie odczepic czy jestes na tyle wyrachowanym chamem ze pod kazdym moim komentarzem masz zamiar podkreslac ze nic nie rozumiem ? chłopczyku idz do swojego swiata horrorów i nie zajmuj sie tematem filmów których najwyrazniej ty nie rozumiesz.
Niewiarygodne ego, dziewczynko.
Komentuję twoje posty? Chwila, przecież skomentowałem NIE TWÓJ post, pod NIE TWOIM tematem. Ślepa czy głupia? Czy może tak zakompleksiona?
Jeżdzę? Nie. Stwierdzam fakty, który co rusz udowadniasz tutaj.
Przykro mi uświadomić, ale nie jesteś pępkiem świata i naprawdę opinia małej dziewczynki, która nie umie się inteligentnie wysłowić nieszczególnie mnie obchodzić. Także wracaj do swojego światka, bo to ty w tym momencie latasz i komentujesz moje posty, a nie na odwrót.
i dlatego niby przypadkiem komentujesz akurat ten wątek Udajesz inteligentnego a taki nie jesteś Traktując innych jak niedouczonych idiotów tylko dlatego ze nie podoba im sie jakis film jest zenujące.Komentuje bo mimo jak to trafnie ujołes nie jestem pępkiem swiata atakujesz moją osobę. I daruj sobie teksty o inteligentnym wysławianiu sie bo ty nawet nie sprawiasz wrazenia swoimi głupimi komentarzami i tym ze nazywasz mnie ,dziewczynka" moze to ty masz jakies kompleksy w realu ze na tego typu forach sie wyżywasz
Pozatym darujmy sobie juz tą załosną sprzeczke bo ani to nie jest zabawne ani interesujące. Nie obchodzi mnie twoja opinia na mój temat i nie powinienes nawet w taki sposob sie do mnie odnosic bo nie znasz mnie mojego spojrzenia na swiat i powinienes sie 100 razy zastanowic zanim kogos obrazisz szczególnie na forum bo nic o mnie nie wiesz wiec daruj sobie takie teksty i ,uswiadamianie" mnie bo nie ty jestes od tego i nawet mnie nie interesuje twoja opinia na mój temat.
Oglądałam zarówno Now is good i gwiazd naszych wina i filmy są do siebie bardzo podobne pod każdym względem. Oba mi się podobały, oba są wzruszające i dają do myślenia. Gdybym miała wybrać który lepszy, rzeczywiście wybrałabym Now is good. Postać grana przez Dakote Finning wydała mi się bardziej realna. Przede wszystkim jej zachowanie i sposób w jaki traktowała swoją chorobę. Niemniej jednak tego rodzaju filmy może nie należą do arcydzieł, nie są jakieś wybitne , ale warto czasami je obejrzeć, aby uświadomić sobie pewne rzeczy. Pozdrawiam :D