Znowu ona... w Niezgodnej też ona.. nie ma bardziej utalentowanych aktorek w hoollywoodzie?
Też nie jestem do końca zadowolona z tego, że będzie grała w dwóch tak popularnych filmach, ale sam John Greene mówił, że była idealna do roli Hazel, bo świetnie czuła tę rolę. Poza tym, z tego co się orientuję, Shailene jest bardzo dobrą aktorką.
Jestem baaardzo rozczarowana, że gra w Niezgodnej. Nie pasuje mi do roli Tris ani trochę. Bardziej pasuje mi do tej roli np Teresa Palmer. Filmu jeszcze nie widziałam, więc może później zmienię zdanie.
Książki Johna Green niestety nie przeczytałam, ale w filmie Shailene irytowała mnie niesamowicie. Absolutnie nie trawię jej gry i mimiki twarzy.
Tez za nia nie przepadam, to prawda Teresa Palmer pasowałaby bardziej , Shailey najwyraźniej jest popularna, a Teresa grala w Jestem 4 . Jest wiele utalentowanych mlodych aktorek a obydwie role dostala Shailey. W Niezgodnej nie bylam przekonana do żadnego z aktorów, ale film wyszedł ogolnie dobrze jako ekranizacja. Shailey nie irytowala mnie, tak jak sie spodziwalam.
Nie wiem, jak można skrytykować aktorkę za jeden film, którego się nie widziało i za ekranizację książki, której się nie czytało. Shailene niemalże idealnie oddała styl bycia Hazel z powieści Greena i nieroztropnie jest oceniać grę aktorską przez pryzmat niechęci ot tak.
Można, zapewniam :) Widziałam 2 filmy z jej udziałem, które mnie do niej skutecznie zniechęciły. Jej występ w "The fault in our stars" tylko utwierdził mnie w tej opinii.
Popieram ;) A tak poza tym moim zdaniem Shai to bardzo sympatyczna osoba, nie wiem jak można jej nie lubić. ;)
a ja ją nawet polubiłam w cudowne tu i teraz :) ciesze sie, że znowu obejrze film z jej udziałem :)
Według mnie w tym filmie zagrała tak pięknie, jak tylko można. Ale w "Niezgodniej" rzeczywiście jakoś tak... nie pasowała do klimatu.