Książka i film bardzo wzruszające. To nie tylko historia o nastoletniej miłości ale także o przyjaźni
oraz pogodzenia się z losem. Najlepsze jest to, że jest właśnie przedstawione w najprostszej
formie, chodzi mi o język. Uzależniłam się od "Gwiazd naszych wina". W piątek na premierze (tj.
6.06.2014r.) z koleżanką, zużyłyśmy pół rolki papieru na ocieranie potoku łez. Obie wyszłyśmy z
kina z czerwonymi oczami i dalej płakałyśmy, ludzie się na nas patrzyli, ale jak można nie płakać
na takiej historii?! Ja umarłam w momencie kiedy Issac, przemawiał podczas przed pogrzebu
Agustusa: " Ale jedno wiem: kiedy naukowcy z przyszłości zawitają w moim domu z
mechanicznymi oczami i każą mi je wypróbować, powiem im, żeby się odwalili, bo nie chcę
oglądać świata bez niego. Nie chcę oglądać świata bez Augustusa Watersa." No proszę Was,
kto czytając książkę/ oglądając film nie rozpłakał się na tej scenie?! Spodobał mi się fakt, że
książka ma przesłanie i wiele cytatów, które stanowią (dla mnie osobiście) inspirację np. "That's
the thing about pain. It demands to be felt." - jeden z moich ulubionych. Oczywiście
charakterystyczne dla tej powieści "Okay? Okay." - cytat, który z koleżanką piszemy sobie po
rękach, zeszytach, książkach. Kocham Johna Greena i jego książki, aktualnie jestem na
"Papierowych miastach" a potem zabieram się za "Szukając Alaski". Jakie jeszcze książki J.
Greena polecacie?