Patrząc na ocenę filmwebu spodziewałem się że zobaczę bardzo dobry film. Niestety tak nie jest, może dlatego że gra aktorska nie jest zbyt przekonywująca. Role są perfidnie wyuczone na pamięć. Jeżeli chcecie film o podobnej tematyce i dużo lepszej grze aktorskiej, to polecam film "Now Is Good".
Trochę nie rozumiem kwestii: słaba gra aktorska... Zastanawiam się jak to jest oceniane. Można powiedzieć, że ktoś gra sztucznie (niektóre polskie seriale), ale mimo wszystko nie zauważyłam tego w tym filmie. Wręcz przeciwnie, główne postacie wydawały mi się bardzo prawdziwe. W szczególności jak Gus mówił głównej bohaterce, że ją kocha (w restauracji). Miałam wrażenie, że w oczach Hazel wręcz świeci miliony gwiazd ze szczęścia i ze zdziwienia. Natomiast powiedziałabym wręcz odwrotnie, zdecydowanie ten film bardziej przypadł mi do gustu niż "Now is Good". Nie mówię o grze aktorskiej, po prostu postacie w tym filmie dały się bardziej lubić. Chłopak w "Now is Good: wydawał mi się za bardzo mdłą postacią, w przeciwieństwie do Gus'a.
Pozdrawiam ^^