Zgadzam się w 100%. Oglądałem ten film w nocy i nie mogłem później zasnąć. GWIAZD NASZYCH WINA emocjonalnie mnie przeżuł, połknął, częściowo przetrawił i oddał z powrotem....

Może brakuje mi empatii ale film mi się nie podobał. Chore nastolatki zakochują się i jarają jakąś książką...czy odwrotnie, mnie to nie porwało. Film głównie dla nastolatków płci żeńskiej:) Ten typ mnie irytował, taki jakiś sztuczny..wszędzie łaził z tymi fajkami i ich nie palił, tłumacząc to jakoś idiotycznie juz nawet nie pamietam jak. Dobrze, że w końcu wykitował ;) A ten nieszczęśliwie zakochany powtarzający "always" to nie wiem co to miało być niby śmieszne... 74 miejsce w top 100 - bitch please

E tam gadanie. Jestem facetem i film mi się podobał. No i faktycznie braku Ci empatii ;).

Napisałem głównie, a nie bez wyjątków. Nawet się pofatygowałem i wszedłem na fanpage tego filmu na fb i wszystko stało się jasne. Przez pare min. przeglądałem komentarze i normalnie same dziewczyny w wieku 12-16lat rozpływające się nad tym "dziełem" i ze 2 facetów.. a jest tam tego pełno. Podobał Ci się to ok ale generalnie tak to wygląda. Jedyne co mnie boli to, że jest wysoko w top 100 bo nie zasługuje. Jeśli chodzi o film o chorobie to podobał mi się "Dallas buyers club" (ciekawa fabuła, świetne aktorstwo i na faktach), a o miłości to "Notebook" był dobry;)

Ja wiem, że głównymi odbiorcami tego filmu są nastolatki, ale mi to nie przeszkadza. Za stary już jestem by tym się przejmować. ;)
Po prostu, albo film mi się podoba, albo nie.
,,Dallas Buyers club'' faktycznie świetny, zupełnie inny w klimacie niż ,,Gwiazd naszych wina''.
,,Notebook'' też mi się podobał, ale też założę się że gdyby ten film powstał w ,,dzisiejszych czasach'' też by się do niego ,,przykleiły'' nastolatki i opanowałyby fanpage na FB. ;)

nic dodać nic ująć, zgadzam się w 100%!

Moim skromyn zdaniem już nawet film Niezgodna z odtwórczynią głównej roli "Gwiazd naszych wina" był lepszy. Pewnie zaraz pójdzie hejt w moim kierunku, ale zwisa mi to. Jak dla mnie film zbyt patetyczny, powiedział bym, że wręcz wymuszony patos . Popularność tego filmu moim zdaniem jest spowodowana faktem iż, każdy w mniejszym czy większym stopniu, chciałbym, a nawet marzył doświadczyć tak wielkiej miłości przed śmiercią jak dwójka głównych bohaterów. Filmów o takowej tematyce powstało już miliard i wszystko w tym temacie zostało już chyba powiedziane. Film nie jest niczym , nowym , niczym nie zaskakuje, nie zmusza do wiekszym przemyśleń, katharsis też nie wybitne. Film na siłe także starał się być pseudo inteligenty, rozważania nastolatków na temat życia w tym filmie jakoś mnie nie przekonały.

ale ocena 7/10 jest więc piona ode mnie :D

Może kiedyś dowiesz się jak bardzo nierealne może być życie. Nie każdemu to pisane. Ktoś straszliwy wymyślił choroby takie ja te z filmu. Aktorka była wspaniała, jej głos pełen emocji. Początek był dla mnie trochę nudny, potem to już mocno się film rozpędził, aż do granic mojej wytrzymałości. Wspaniała Laura Dern jako mama, ogólnie obsada bez zarzutu poza rolą Willem Dafoe, strasznie słaby był.

Dla niektórych mocno za idealne czy tam słodkie kino, no to trzeba na CBS czy AleKino poszukać czego co rąbie mózg ambitnego i obejrzeć 15 razy zanim się zrozumie połowę jakiegoś tam arcydzieła.

Tak warto szukać pokory, pełna zgoda.

to gowno widziales i nie wypowiadaj sie niedorozwoju skoro srasz nad ta holywodzka szmira