Tak , zgadzam się już by dali chłopakowi spokój albo na zakończenie filmu przed samymi napisami dali by info że umarł a te przemowę sam by mógł przeczytać ..Aww

Sprawiedliwość? Serio? Od kiedy świat jest sprawiedliwy? Nie chcę nikogo urazić, każdy może mieć swoje zdanie, ale...Ten film (czy raczej książka na której podstawie został nakręcony) ma co prawda wymyśloną fabułę, ale miała ukazywać prawdę. A ona często jest dość brutalna. Tak jak było powiedziane na filmie (jeśli o książkę chodzi to nie pamiętam, czytałam dawno) : umieramy w środku życia, w środku zdania. I dlatego uważam że pomysł by dać przed napisami "info" że umarł jest dość okrutny, bezosobowy. Bohater którego polubiłam, zaangażowałam się w jego historię... I miałabym się dowiedzieć o jego śmierci z informacji tuż przed końcem? A przemowa i to w jaki sposób i kiedy została odczytana bardzo mi się podobała. To chwyciło za serce, było takie jak być powinno. To nie Romeo i Julia że mają umrzeć razem. To film o stracie, o tym w jaki sposób radzimy sobie ze śmiercią...

Nie potępiam tego w jaki sposób został przedstawiony film i jego zakończenie bo podobało mi się w nim wszystko i nie żałuje takiego zakończenia .. tylko w odpowiedzi na post powyżej fankafantasty1 , chciała bym b było też alternatywne zakończenie gdzie jednak oboje żyją..ja wiem że świat bywa okrutny a to to tylko fikcja ale jednak jak wczuwa się widz w bohatera to zostaje smutek i myśli się o tym że chciało by się by film został z innym zakończeniem ..absolutnie nie krytykuje tego że Gus umarł ... cały film dla mnie jest genialny tylko jak mówię są chwile i filmy kiedy bynajmniej ja myślę sobie "cholera czemu on/ona umarł/a "

Cóż, gdy czytałam twoją wcześniejszą wypowiedź (oraz wypowiedź fankafantasy1) odniosłam wrażenie jakby zakończenie nie do końca wam odpowiadało i wolałybyście słodki happy end. Teraz gdy ją sprostowałaś nie mam się do czego czepiać :)

;)

Wiem , wiem masz rację ale i tak za każdym razem kiedy będę oglądała ten film lub czytała tę książkę to i tak będę straszliwie płakać. Jestem strasznie głupia że tak mówię bo przecież to fikcyjni bohaterowie i wgl ale i tak wciąż płaczę z ich powodu. :'(

Dzięki wielkie! Trzeba było jeszcze w tytule dopisać które z nich umarło :/

Ja też byłam zła, że umarł. Zwyczajnie zła, potwornie przygnębiona i po przeczytaniu książki naprawdę tygodniami nie mogłam się z tego otrząsnąć. Dziwne uczucie, bo to przecież fikcyjna postać.