Dokładnie, wystarczy trochę zorientować się w temacie, a nie bezmyślnie wypisywać, że ktoś jest debilem. :)
Dokładnie :) Ja mam do Was ogromną prośbę! Potrzebuje interpretacji tego tytułu. Mam pewną koncepcję, ale pragnę się dowiedzieć czegoś do Was, może źle rozumuję, a może warto cos dopowiedzieć? fragment (list Petera van Houtena):
"Każdy w tej opowieści przygnieciony jest ciężką niczym głaz hamartią: ona dlatego, że jest taka chora; Pan dlatego, że jest taki zdrowy. Gdyby ona czuła się lepiej lub Pan gorzej, gwiazdy nie rozgniewałyby się tak okrutnie, ale taka jest natura gwiazd i Szekspir nigdy bardziej się nie mylił niż wtedy, kiedy kazał Kasjuszowie powiedzieć "To nasza tylko, nie gwiazd naszych wina" (...) nasze gwiazdy mają wiele win na sumieniu"
......................
Wiadomo, jest to nawiązenie lecz sam tytuł jest odwrotnością słów Szekspira. Czy chodzi tu o to, że wiele w naszym życiu zależy wyłącznie od przypadku, losu... gwiazd? Jesteśmy bezsilni wobec rzeczy wyższych i tak naprawdę najważniejsze wartości (zdrowie, życie) nie są pod naszą całkowitą kontrolą?
No to będę pierwszy, ale niestety nie rozpiszę się, bo interpretuję dokładnie to tak samo jak Ty.
; )
Fajna postać Augusta. Książka dosyć fajna ale jak dla mnie zbyt nużącą z każdą kolejną stroną. Nie doczytałam do końca. Chyba po prostu nie kręci mi taka tematyka bo to historia o zwykłych ludziach i szarej rzeczywistości a ja lubię fantastykę. Fajniejsza była Niezgodna i chętniej obejrzę Shailenee i Ansela w tej ekranizacji.