No cóż... Niektórzy piszą, że nowe części Star Wars 'zabiły ich dzieciństwo' i.t.p. Tymczasem ja miałem okazję urodzić się coś koło 20 lat później(zależy w którym roku ktoś się urodził) i dla mnie to właśnie "Mroczne Widmo" było filmem dzieciństwa. Jak miałem jakieś 6 czy 7 lat to mogłem oglądać ten film non stop na VHSie :). A do postaci Jar Jar'a mam ogromny sentyment i wciąż nie rozumiem jak można go nie lubić ;).
Sama prawda. Dla pokolenia, które w latach premiery NT miało 6-10 lat to ona na zawsze pozostanie filmem ich dzieciństwa. Dlatego za 20 lat wszyscy będą wspominać Mroczne Widmo z sentymentem. Wszyscy będą się dziwić za co tak jechano po tym filmie:)
mi sie podoba mroczne widmo jak kazdy film star warsów i nie którzy gadają że mroczne widmo jest najgorszym z trylogii mi się bardzo podoba bo ten film musiał być taki musieli jakoś zacząć i nawet nieźle im wyszło
Co do Jar Jar'a to sie zgodze z Toba. Tez nie rozumiem dlaczego wiekszosc fanow go nie cierpi.
mimo tego, że wolę starą trylogię nie rozumiem co ludzie mają do Mrocznego Widma. Przecież ona chyba jest najbardziej podobna do starej trylogii częścią! To samo Jar Jar - mnie rozśmieszał, czemu innych tak denerwował?
Bo z Jar Jarem to tak jest. Jak widziałem ten film mając lat 11 to mnie śmieszył, później zaczął irytować, a po poznaniu Ahsoki znowu go lubię - Teraz to ona mnie irytuje :P