To niemożliwe że mistrz Jedi Qui-Gon Jinn mógł przegrać z jakimś pomalowanym mazakami Sitchem.
Dla mnie to jest możliwe. NIe ma tutaj żadnego nie dociągnięcia i naiwności jak w przypadku odciętej przez Dooku ręki Anakina w "Ataku Klonów" Maul wykorzystał moment w którym Jedi unióśł swój miecz do góry i odsłonił klatkę piersiowa i nie czekał długo aby mu wbić miecz w ciało.
To, że ten bohater przegrał nie jest przepustką do tego, aby kpić z jego wroga, z jego koloru skóry i rytualnych tatuaży.