PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1465}

Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów

Star Wars: Episode II - Attack of the Clones
2002
7,2 231 tys. ocen
7,2 10 1 230510
5,3 51 krytyków
Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów

9/10

ocenił(a) film na 6

Najgorsza część Gwiezdnych Wojen, mimo to nadal świetny film. Resztki klimatu Star Wars
jeszcze pozostały. Efekty wciąż bardzo dobre jednak już nie powalają. 9/10

ocenił(a) film na 6
THESIMPSON

dla mnie 6/10 i poprostu az przykro patrzec

ocenił(a) film na 9
El_Magiko

Przykro jest czytać to co napisałeś to jest świetny film jeśli nawet najgorszy z całej sagi to i tak zasługuje na 9!
Akcja jest szybka i wszystko jest w klimacie więc nie wiem czego się czepiasz

ocenił(a) film na 6
zolnierz1234

ta, a jak biegaja po lace zakochani przez bog wie ile to az glukoza zgrzyta miedzy zebami
nienawidze tego filmu
uwielbiam gwiezdne wojny i przez sentyment do tej serii dalem az 6 ale chyba na tyle nie zasluguje
za 1 razem nie obejrzalem do konca
na zmiane mnie denerwowal i nudzil
dopiero po jakims czasie go dokonczylem

zolnierz1234

Hej hej, chwila :) 9ka to naprawdę zbyt wysoka ocena dla filmów "najgorszego z całej sagi". Po to mamy aż 10 stopniową skalę ocen :) no chyba, że dwójka jest najgorsza tylko dlatego, że pozostałe mają ocenę 10 ;)

Micman1995

Filmu*, przepraszam.

ocenił(a) film na 10
THESIMPSON

Moim zdaniem część najlepsza z nowego cyklu. Aż sam się prosi aby obejrzeć ponownie ! Aktorzy świetnie dobrani a klimat cały czas ten sam. Mówcie co chcecie, bo każdy oczywiście ma swoje zdanie.
Ale ja po prostu wychowałam się przy tych filmach i mam sentyment do każdej części a już szczególnie do "Mrocznego widma" i "Ataku klonów" . Jak dla mnie 11/10 za ciężką pracę Lucasa

EchelonHunter

Ja też mam sentyment i stąd ocena jest jaka jest.Ty musisz mieć albo większy sentyment, albo z większym optymizmem oceniać filmy :D

ocenił(a) film na 9
THESIMPSON

Super film, bardzo mi się podobał, w przeciwieństwie do jedynki, jest bardzo ciekawy, ma interesujący scenariusz, fajnie przedstawione postacie i bardzo dobrą grę aktorów. Ta część jest we wszystkim lepsza od jedynki, daję dziesięć, niewiem jak możesz stawiać ją niżej od episode 1, naprawdę to mnie przerasta.

ocenił(a) film na 8
MrNickSlaughter

Odpowiadam na twoje pytanie - wątek miłosny. On bardzo psuł seans, bo dialogi były żenujące w żaden sposób nie przekonywały wielu widzów. Czy jakikolwiek facet mówi do miłości swego życia teksty typu "myśl że nie mogę z Tobą być odbiera mi oddech jesteś częścią mojej duszy i mnie dręczysz" Jak ktoś ma dusze romantyka w słowniku znajdzie na pewno dużo lepszy dobór słów. Scena z piknikiem na Naboo wypada najlepiej bo brak właśnie tych tekstów rodem z opery mydlanej, a zamiast tego trwa wymiana poglądów politycznych między Padme i Anakinem z czego można się dowiedzieć że Skywalker przejawia ciągoty do totalitaryzmu. Drugą udaną sceną jest podróż na Naboo i ten pocałunek obok domu Larsów - tylko proste "zostań tu będziesz bezpieczna niedługo wróce" i dalej pałeczkę w odbiorze emocjonalnym przejmuje John Williams i jego muzyczne przejście z Binary sunset na Duel of the Fates, ale to tylko moje osobiste zdanie i każdy pewnie wskaże kilka innych scen gdzie relacje Anakin Padme jeszcze wypadły bez żenady.
Pozostałe aspekty "Ataku klonów" stoją na bardzo wysokim poziomie. Scenariusz jest najbardziej dopracowany ze wszystkich nowych części. Powoli są wprowadzane kolejne zwroty akcji i nowe wątki, prowadząc do ukazania ponurego finału zwiastującego mroczną przyszłość republiki i zakonu Jedi. NIe ma familijnego klimatu Mrocznego Widma, ani gonitwy w połączeniu wątków w "Zemście Sithów". Są dwa nowe ciekawe czarne charaktery- Hrabia Dooku i Jango Fett, Lucas serwuje nam pokazanie najbardziej spektakularnej bitwy ze wszystkich części Sagi - Na Geonosis 30 minut walki Jedi, droidów i klonów, a na koniec widzowie dostają bonus w postaci Mistrza Yody który po raz pierwszy staje do walki na miecze świetlne. Wielu cyfrowy "skrzat" nie przypadł do gustu, ale jednak ujrzenie po raz pierwszy jednego z najpotężniejszych wojowników zakonu w walce robi piorunujące wrażenie. Od strony technicznej nalezy też zwrócić uwagę na montaż dźwięku, szczególnie w scenie pościgu Slave I za Kenobim w polu asteroid.

ocenił(a) film na 9
rusekolsztyn

Nie wiem jaką wersję oglądałeś, ja oglądałem wersję po angielsku bez lektora, więc może dlatego dialogi między Padme i Anekinem mi się nie rzuciły w oczy jako jakieś banalne (tłumaczenie filmów z lektorem czasami jest wręcz karygodne), mi się ich sceny podobały, nawet Anekin w tej części moim zdaniem był dobrze zagrany (w trójce już nie bardzo), szczególnie podobała mi się Natalie Portman, która w jedynce mówiła swoje kwestie tak jakby czytała instrukcję obsługi tostera, a tutaj to już jest ta Natalie którą lubię. Ja ani przez chwilę się nie nudziłem oglądając tą część i uważam, że jest świetna, lepsza niż 3cia i o niebo lepsza niż pierwsza.

MrNickSlaughter

A według mnie trzecia była najlepsza, ale to tylko moje zdanie :) Portman i Christensen nie zagrali źle scen miłosnych. Dialogi były jednak zbyt wyniosłe, patetyczne, takie wręcz "urzędowe" momentami i nie można było wtedy utonąć w ich wątku romantycznym, co nie znaczy, że był zły.