Pierwsza czesc filmu to totalna porazka nie majaca nic wspolnego z Gwiezdnymi Wojnami. Nudne i koszmarnie zagrane.
1. Nuda wiejaca z politycznych debat i plastikowego romansu.
2. Najsztuczniejszy pocalunek jaki kiedykolwiek sfilmowano.
3. Anakin sniacy o matce wyglada jakby walil sobie konia.
4. Matka umiera tak smiesznie, ze cala sala ryczy ze smiechu - gra jak w filmach niemych
5. Poza niezamierzonymi smiesznostkami zero humoru - wszystko odstawione z pelna powaga
6 Anakin gra jak w cierpieniach mlodego Wertera (co to ma wspolnego z tym jak przedstawiono milosc Solo i ksiezniczki Lei)
7. Brak jakiejkolwiek postaci, ktora rozladowywalaby nieznosna patetycznosc (jak chociazby roboty czy Jar Jar)
8. Brak postaci, ktora budzilaby groze i uosobiala ciemna strone mocy
Druga czesc lepsza, bo zaczyna sie cos dziac. Ogolnie film nie dorownuje zadnemu z czterech wczesniejszych epizodow ani wartokscia akcji, ani humorem, ani ogolna kompozycja i spojnoscia - czy ktos mi wytlumaczy dlaczego Amidala i Anakin przez pol filmu cierpia bo nie moga byc razem, a w ostatniej scenie biora slub. Czyzbym przegapil jakas zmiane w zasadach jakimi kieruja sie Jedai. A propo rycerzy (ktos juz to napisal) - wiekszych polglowkow to ze swieca szukac w calym kosmosie. W innych odcinkach potrafili przewidywac przyszlosc i myslec logicznie, a tutaj daja sie wodzic za nos jak stado baranow. (Scena z dziecmi rozklada na lopatki)
sorry. . .
, ale pierwsz część twojego komentarza jest nie do tego filmu. po za tym nie wiem czy on był aż taki nudny!
A moze to byl Amor Latino?
Nie wiem co rozumiesz przez pierwsza czesc. Moglbys wyjasnic dlaczego wedlug Ciebie pierwsza czesc nie jest do tego filmu?
Widmo bylo o niebo lepsze
Upewnilem sie co do tego ogladajac trzy dni po Klonach jeszcze raz Widmo. Jest tam akcja, humor, a polityki jest jakies 5 minut. Mam wrazenie, ze negatywne opinie o Widmie wyglaszaja albo marketingowcy chcacy w ten sposob podniesc wartosc Klonow, albo totalni ponuracy. Zreszta trudno pogodzic dwa powtarzajace sie oskarzenia pod adresem Widma - ze bylo za bardzo dla dzieci i ze bylo tam za duzo polityki. Wedlug mnie blizsze prawdy jest to pierwsze oskarzenie, poniewaz mojemu dziesiecioletniemu synowi bardzo podobalo sie Widmo i nudzily Klony, ktore podsumowal, ze byl to Atak Klaunów.
?????
chyba o niebo gorsze. jeżeli humor w wykonaniu jar-jar binksa ci się podoba to. . . atak klonów moż nie był genialny, lae dobry i lepszy od mrocznego widma!
kwestia gustu
Co kto uwaza za lepsze to kwestia gustu. Wymienilem konkretne rzeczy, ktore nie podobaly mi sie w Klonach, a Ty poza stwierdzeniem, ze Klony sa swietne i wmawianiem mi, ze pisze o innym filmie nic konkretnego nie umiesz powiedziec o tym "wspanialym filmie.