Mam nadzieje, ze po niezbyt emocjonujacych zwiastunach, sam film okaze sie dzielem wybitnym. To jest o niebo lepsza tendencja, niz wciskajace w fotel zwiastuny a potem rozczarowanie (jak to ostatnio czesto bywa). Niech Jar Jar nie bedzie z nami. Niech nie bedzie soba. Niech stanie sie widmem. Niech objawi sie nam Pan Kleks. I powinno byc jasniej, o tak, swiatlo powinno zostac sklonowane, aby mrok otulil sie w sowi kok.