Scena szermiercza zawiodła mnie bardzo. Czy tylko w polskich szkołach aktorskich wpajają tą umiejętność?
Re: szermierka
Nie wiem dlaczaego. Może po Mrocznym Widmie. Ale jak sobie wyobrażasz podejynek dwóch starych dziadków? Na pewno nie może wyglądać tak jak wyglądał pojedynek Maula i młodego Obi-wana. Obi-wan ma tu 57 lat i jest poważnym mistrzem Jedi, Vader zaś jest mocno uszkodzony. A poza tym Obi-wan wie że zginie i to od samego początku, gdyż wcześniej żegna się Lukiem.
re.
eee, przesadzasz. Pewnie, że to nie ten rozmach, który mamy w Ep.1, gdzie aż rozsadza ekran (uwielbiam to) w scenach z mieczami, ale tak np. już w scenie z samolocikami aż tak nie widac tego wieku (podobnie świetnie zrobione, a nie wiem nawet czy wyścig Luke`a do celu nie jest bardziej emocjonujący niż Anakina w 1...
jest!)
poza tym wyobraź sobie starego Kenobiego i zakutego w blache Vadera tłukących się mieczami robiąc salta - to byłaby chyba komedia
miecze
w epizodach 4, 5 i 6 to było tylko "dla smaczku", a kwestie mówione były trochę ważniejsze, fakt, że w epizodach 1 i2 walki na miecze wyglądają efektowniej - tu wszystko załatwia się na miecze.
Walki na miecze w e4, 5, 6 nie były najważniejsze...
po prostu nowa trylogia jest bardziej efekciarska... spektakularne efekty maskuja braki w fabule i zerowy klimat
w starej trylogii pojedynki na miecze mialy raczej przekaz symboliczny (walka dobra ze zlem) i mimo ze nie byly tak spektakularne jak w nowej trylogii i tak ogladalo sie je duzo lepiej dzieki temu ze stal za nimi odpowiedni klimat i fabula... zaden pojedynek na miecze z nowej trylogii nie jest moim zdaniem bardziej pasjonujacy od finalowej walki Luka z Vaderem w VI epizodzie... wlasnie dlatego ze ta walka to cos wiecej niz machanie mieczami
Scena szermierki w "Nowej nadziei" rzeczywiście wygląda biednie. Bardziej przypomina walkę na kije niż na miecze. Ale już w "Imperium kontratakuje" i w "Powrocie Jedi" pojedynki są przepiękne i klimatyczne. Widać, że więcj czasu poświęcono na treningi i choreografię. Nie zapominajmy jednak, że "Nowa nadzieja" była kręcona w pośpiechu i miała dość ograniczony (jak na produkcję SF z efektami) budżet. Dopiero gdy zarobiła na siebie, Lucas mógł nakręcić dwa kolejne filmy z większym rozmachem i starannością.