internetowi krytycy którzy urodzili sie mając pod nosem komputer szybki internet. gg. i fajne
gry komputerowe. nigdy nie zrozumieją magi w star wars. Wyżej stawiają hostel 7, pila 14.
niż klasyke s-f.
zal. czytać negatywnych opini. najprościej skomentować to tak ...--> czy wy wogóle czegos
dokonac na skale KULTU?
Jestem z toba, gwiezdne wojny to absolutne arcydzielo, wwzystkie 3 filmy zajmuja u mnie wysokie miejsce na liscie moich ulubionych filmow wszech czasow.
po prostu aż sie we mnie gotuje jak czytam zle słowa na temat czegos co graniczy z religią". wkurzaja mnie tacy krytycy-amatorzy którzy chcą sie wykazać jakimis postami.
Mnie tez, wiekszosc z nich popelnila blad i obejzala najpierw prequele, ktore nie powinny istniec, poniewaz psuja to co zrobila oryginalna trylogia, poza tym prequele sa napakowane efektami wiec taki delikwent ktory zobaczy najpierw prequele a potem arcydziela bedzie uwazal je za zle, bo nie sa wypakowane CGI
walić to. trzeba byc soba nawet przy wyborze filmów . ogladasz to co czujesz a nie to co .sie ładnie swieci a w srodku jest puste..to tak jak zwiazek - dziewczynka - chlopiec.
I właśnie czytając takie opinie i widząc, że u obecnej młodzieży Kino Nowej Przygody najczęściej nie powoduje już (wysoce wskazanego) filmowego orgazmu, można naprawdę poczuć się starym.
co jeszcze? hmm bez dwóch zdań jest takie slowo- "świete" w slowniku. i to sie tyczy też do filmów. sa filmy swięte których nie wolno obrażać i tyle. niech moc bedzie z wami przyjaciele z zielonego lasu.