Jeśli część IV była znakomita, to V jest po prostu genialna. Mamy tu radykalną zmianę klimatu - nie jest już tak pogodny, tylko raczej ponury i mroczny. No i tu nie był reżyserem Lucas, tylko Irvin Kershner. Ponownie wyśmienita muzyka Williamsa ("Imperial March" - arcydzieło wszechczasów), bardzo dobry scenariusz i świetna gra aktorów. Poza tym walka na miecze świetlne Vadera i Luke'a wypada lepiej niż pojedynek z "Nowej nadziei" - Vader vs. Obi-Wan. Pojawiają się tu postaci, których nie było w części IV - Yoda, Imperator, Lando Calrissian. Poza tym Vader jest tu bardziej bezwzględny i okrutny niż wcześniej. Realizacja jest na bardzo wysokim poziomie - efekty zrobione 30 lat temu są nadal świeże i robią duże wrażenie. 10/10 - genialne!
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zgodzić się z przedmówcą. Według mnie najlepsza część sagi, klimat, jak już wspomniałeś mroczny i utrzymany w klimacie całkowitej dominacji ciemnej strony. Choć w jednej kwestii bym się spierał, uważam, że Powrót Jedi był jednak lepszy od Nowej Nadziei. Szczególnie ze względu na końcówkę i próbę przeciągnięcia Luke'a na ciemną stronę.