Czy tylko ja mam takie wrażenie, że stare części są dużo lepsze od tych nowych? Nie chodzi tylko o sam zarys i prowadzenie historii, ale o zdjęcia i muzykę... a nawet bardziej poważny to całej opowieści.
Przyznam, że do tej pory niezłe wrażenie, przynajmniej na mnie, robi scenografia, która na współczesnych odbiornikach (50" TV + BluRay) robi piorunujące wrażenie. Widać to szczególnie z tekturowym CGI z nowej trylogii...