Nareszcie lepsze dialogi, scenariusz który tchnal nieco zycia w bohaterow i swiat. Zamiast kosmicznej operetki i laserow ze swietlowek, troche dramatyzmu i naiwnej-wenezuelskiej, ale jednak psychologii. Technicznie doskonalszy, choc dzis juz nie robi wrazenia. Mroczniejszy od wszystkich pozostalych czesci, moze wylaczywszy koncowke epizodu III. Niestety, nie bylo to najwyrazniej po mysli Lucasa i społki.