Jakim cudem tak zaniżona ocena? Ten film zasługuje przynajmniej na 7,5 ale zapomniałam że istnieje niestety toksyczna część fandomu , która czuje się tak bardzo urażona tym filmem że wystawia mu 1 nawet jeśli ten film nie zasługuje na taka ocene chociazby ze wzgledu na reżyserię i aktorstwo. Kiedyś jeszcze ta ocena skoczy w górę zobaczycie. Na ten moment dobrze , że chociaż krytycy filmowi znajacy sie na rzeczy oceniaja tlj Znacznie lepiej czy to tutaj czy na rotten tomatoes
zasługuje też na potępienie, potępienie takie aby w przyszłości nie powstał podobny koszmarek
''ale zapomniałam że istnieje niestety toksyczna część fandomu , która czuje się tak bardzo urażona tym filmem że wystawia mu 1''
Czyli twoim zdaniem nie można już temu filmowi wystawić w zgodzie z własną oceną, własnymi wrażeniami oceny 1 bo to świadczy o toksycznym fandomie ? :) Wiesz co ci
powiem, bawią mnie szczególnie tacy ludzie jak ty którzy jako argumentu w dyskusji używają tego zwrotu - toksyczny fandom. Wiesz co jest toksyczne ? Pudrowanie tego
trupa pod nazwą nowa trylogia Gwiezdnych Wojen według Disneya i mówienie że jest
ona dobra. Co więcej uważam że dojrzałego fana cechuje właśnie to że potrafi jednak nie być bezkrytyczny wobec Gwiezdnych Wojen
''Kiedyś jeszcze ta ocena skoczy w górę zobaczycie.''
Niedoczekanie twoje
''Na ten moment dobrze , że chociaż krytycy filmowi znajacy sie na rzeczy''
Tak ci wielcy i wspaniali krytycy filmowy w swoich wspaniałych maszynach :D
No cóż, ja wcale nie jestem bezkrytyczna wobec Gwiezdnych Wojen. Prequele na przykład to dla mnie totalna szmira, głównie dlatego, że scenariusz do każdego filmu Lucasa to dno i metr mułu. Niestety, Lucas może i ma fajne pomysły, ale pisać i kręcić filmów to on nie umie. Nowa Nadzieja, czyli jedyny dobry film nakręcony przez niego jest dobry praktycznie tylko i wyłącznie dlatego, że ludzie mu to przepisali i edytowali. Kolejne minusy tamtej trylogii to drewniane aktorstwo, okropne CGI, dużo bardziej nielogiczne rozwiązania fabularne niż w sequelach i oczywiście pojedynki, które bardziej przypominają taniec niż walkę. Przeciwnicy wgl się nie męczą i po 15 minutowej napieprzance są nadal piękni, jakby wyszli na wybieg TOP MODEL.
A co do Twojego zapytania, oczywiście, że można wystawić filmowi ocenę 1, ale podając SENSOWNE argumenty. Bombardowanie zgniłymi pomidorami, bo najświętszy, najwspanialszy, bezbłędny Gary Stu wyrzucił miecz świetlny nie jest krytyką dojrzałego fana, tylko obrażonego dzieciucha.
Co jak co, ale krytycy raczej znają się na rzeczy, więc docenili TLJ, bo to technicznie jest to po prostu bardzo dobry film. Czy idealny ? NIE. Ale bawiłam się na nim wyśmienicie i uważam, że jest wyjątkowo udany.
Ale wiesz co? Rozmawiałam o tym już z milionem ludzi i jestem zmęczona tematem. Wątpię, że dalsza dyskusja ma sens. Uważam, że stracimy tylko czas i napsujemy niepotrzebnie krew, a po 6 h każde z nas i tak zachowa własne zdanie.
No właśnie tak się składa że dzięki fatalnej trylogii Disneya ludzie w końcu zaczęli
doceniać te prequele. A to chyba o czymś świadczy. Co do pojedynków, bo rozumiem
że chodzi o te na miecze świetlne. Jakoś przemawia do mnie choreografia i wykonanie
z prequeli, niż starcia z nowej trylogii które są nijakie, niezapadające w pamięci i bez
pomysłu. Choć nie ukrywam w TROS moment pojedynku Kylo z rycerzami Ren mógł
być dobry, szkoda że znikający / teleportujący się miecz popsuł wszystko. Natomiast
co do drewnianej gry aktorskiej, ok może w prequelach nie była najwyższych lotów,
taki wątek romantyczny Anakina i Amidali kuleje ale w porównaniu z twardo szczęką
Rey i Kylo wypada i tak o niebo lepiej. Nielogiczne rozwiązania fabularne ? No tutaj
jednak przoduje nowa trylogia Disneya, która w TROS próbuje naprawić a nawet reż
wyprostować to co pokazał TLJ. Przez co osobiście dziwie się że TROS tak się dostało.
Powinno dostać się TLJ bo porażka trylogii Disneya rozpoczęła się generalnie tutaj a nie w ostatnim filmie.
''co do Twojego zapytania, oczywiście, że można wystawić filmowi ocenę 1''
Dziękuje, dziękuje, dziękuje :)
''Co jak co, ale krytycy raczej znają się na rzeczy, więc docenili TLJ''
Gdyby kierować się opiniami krytyków filmowych, nawet tych z redakcji Filmwebu to wielu filmów godnych uwagi bym się nie obejrzało. Warto jednak kierować się swoim jakimś gustem, przeświadczeniem, wrażeniem a nie opiniami innych. Ja uważam TLJ
za film fatalny, to apogeum tego jak Disney źle przygotował się do realizacji swoich Star Wars. Szybko, za szybko, bez pomysłu, planu byle by tylko wyniki finansowe się zgadzały. Nie tędy droga. Od momentu kupienia tej marki od jej ojca George'a Lucasa do realizacji TFA minęły raptem tylko 3 lata. A mówimy przecież o gigantycznej marce i gównie gigantycznych oczekiwaniach, którym ta ten film, ta trylogia nie sprostała.
Chociaż uważam że inaczej zaplanowana mogłaby.
''Uważam, że stracimy tylko czas i napsujemy niepotrzebnie krew, a po 6 h każde z nas i tak zachowa własne zdanie.''
Jak uważasz. Ja swojego zdanie nie zmienia a na dyskusje zawsze jestem otwarty.