Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
2017
6,8 153 tys. ocen
6,8 10 1 153354
6,9 66 krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Gwiezdne Wojny odegrały ważną rolę w moim życiu, choć nie wychowałem się na oryginalnej trylogii. Urodziłem się w czasie, gdy na ekranach kin debiutowały prequele. Kiedy pierwszy raz obejrzałem ze starszym bratem pierwsze 3 części zakochałem się. Część 4,5,6 przyszło mi obejrzeć dopiero później. I dopiero po latach zauważyłem, że nowa trylogia odstawała od tej starszej, jednak nigdy nie uważałem że była nie potrzebna, wręcz przeciwnie, gdyby nie ona może nigdy bym nie obejrzał żadnych gwiezdnych wojen. Moim wielkim marzeniem było obejrzeć jakikolwiek film gwiezdnej sagi na dużym ekranie. Nigdy nie sądziłem że dożyję tego momentu.
Gdy szedłem do kina, aby zobaczyć Przebudzenie mocy byłem podekscytowany, ale jednocześnie przerażony. Bałem się że film może nie sprostać moim oczekiwaniom. Gdy rozsiadłem się wygodnie w fotelu i zobaczyłem wielki napis „Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce”, potem ciemność…cisza… i nagle bas i towarzyszące każdemu epizodowi napisy początkowe, łza zakręciła mi się koło oka, byłem w domu…
Na Ostatniego Jedi szedłem ze świeżym umysłem i neutralnym nastawieniem. Nie czytałem opinii, komentarzy, ani żadnych spojlerów, chciałem to przeżyć osobiście. Przez pierwsze minuty wszystko było tak jak można było się spodziewać, ale potem coś się zmieniło… Poczułem się dziwnie, jakbym zamówił schabowego, a dostał mielone. Czy mi się nie podobało ? Wręcz przeciwnie! Byłem mile zaskoczony. Dostałem coś nowego, coś czego jeszcze nie próbowałem. Film przełamał bariery, które go ograniczały i poszedł krok dalej. Johnson dał nam coś czego jeszcze nie było zmieniając trochę nasz światopogląd, ale przy tym zachowując stare schematy. Epizod 8 przypomniał mi o tym że gwiezdne wojny to nie tylko bitwy kosmiczne i walka na miecz świetlne (aczkolwiek tego nie brakowało). Był to film skupiający się wokół bohaterów, ich charakteru, problemów indywidualnych lub wspólnych oraz rozwiązywaniu ich, a także moralności. Ostatni Jedi udowadnia że nie wszystko można wyjaśnić za pomocą blastera, a bohaterstwo nie zawsze popłaca. Po powrocie z kina miałem głowę pełną myśli i musiałem poświęcić mnóstwo czasu aby wszystko uporządkować. Uważam że był to film taki, jakiego potrzebowaliśmy, ponieważ pomaga nam rozstać się ze starymi bohaterami i poznać lepiej nowych, a tego brakowało w przebudzeniu mocy. Oczywiście nie jest on bez wad, jednak nie można zbyt wiele o nich powiedzieć nie zdradzając szczegółów fabularnych.
Nie lubisz Ostatniego Jedi ? Nie ma w tym najmniejszego problemu. Każdy ma inną opinię na różny temat, jednak nie da się dogodzić każdemu. Mnie film zauroczył swoją świeżością i tym że nie zataczał koła wokół tego co już było, a pokazał nowe rozwiązania. nie mogę doczekać się kolejnych epizodów i choć ciężko będzie przebić epizod 8 jestem pełen nadziei, że moc jest silna z Disney’em i jeszcze nie raz nas zaskoczą :P
Za to dla tych którzy nie oglądali Najnowszego epizodu mam prośbę. Idźcie z chłodnym umysłem, gotowi na wszystko, bez opierania się na różnych opiniach, bo każdy może znaleźć w nowych gwiezdnych wojnach coś dla siebie coś dla siebie, lub odkryć coś nowego, trzeba tylko umieć szukać ;)
Niech moc będzie z wami