Miała walke super , ale zbyt krótko by zmazać skaze TFA . Niestety mogli by z nią coś zrobić w 9 ale nasza pani kapitan na 100 nie przeżyła wybuchu.
Tak samo jak ze Snokem : możliwości duże , "pompowanie" postaci , rozczarowanie olbrzymie . Fabularnie kompletnie nie rozwinięta .
Wiecie co mi przypomina ta sytuacja? Bobę Fetta, który w filmach miał raptem może trzy sceny, wypowiedział ze dwie linie dialogowe, po czym wpadł do jamy Sarlacca i zszedł z tego łez padołu, a i tak wszyscy go uwielbiają (z niezrozumiałych dla mnie względów). Ciekawe czemu wtedy wielkim fanom takie potraktowanie postaci nie przeszkadzało? :D Zresztą z Imperatorem jest podobnie, części 4-6 nie dają nawet najmniejszego wglądu w to, kim ta postać jest, skąd się wzięła. Dopiero znienawidzone przez 'tru-fanuffff' prequele i książki dają nam te informacje. Bardzo możliwe, że Snoke pojawi się jeszcze w IX (jako retrospekcja, duch lub nawet jako żyjąca postać, kto wie), a nawet jeśli nie, to z pewnością postać rozwinie się później. Mam wrażenie, że niektórzy wzięli pewne teorie za pewnik (w teoriach nie ma nic złego absolutnie, ja uwielbiam tą o Plagueisie) i teraz mają ból pupy, bo twórcy postanowili iść trochę inną drogą.
Poza tym, ja uważam, że w wątku i postaci Snoke'a w tej części jest i tak o wiele więcej sensu, niż się przeciętnemu widzowi wydaje.