Zinterpretuje ktoś scenę z bawiącymi się dziećmi? Nie przychodzi mi nic do głowy
Chodzi o legendę Luke'a Skywalkera. Luke na początku mówi Rey że nawet jakby ruszył z szabelką sam przeciwko galaktyce to nic by to nie zmieniło. Paradoksalnie na koniec robi dokładnie to przed czym się tak wzbraniał, a legenda Rycerza Jedi który obalił Imperium zostaje przekazana nowemu pokoleniu. Galaktykę napełnia nowa nadzieja, dzieci opowiadają sobie historię jak samotny wojownik wygrał bitwę i umożliwił Ruchowi Oporu przetrwanie.
Kolejna scena jest już trudniejsza w interpretacji. Można odczytywać ją jako zapowiedź bohatera kolejnej części lecz wydaje mi się że to nie to. Nie wprowadzali by go aż tak późno. Raczej jest to zapowiedź tego że nowe pokolenie użytkowników Mocy czeka na swoją kolej i być może będzie kluczowe do wygrania tej wojny. Być może w kolejnej części zobaczymy Kylo Rena i Rey jako mistrzów dwóch przeciwnych zakonów?
Ale można też to interpretować jako zwykły hołd dla wszystkich fanów gwiezdnych wojen którzy na swoich podwórkach wpatrywali się w niebo i wyobrażali sobie swoje własne przygody w Odległej Galaktyce. Wskazywałoby na to ułożenie wejścia do stajni które bardzo przypomina typowy amerykański garaż. Wszyscy którzy walczyli z rodzeństwem używając drewnianych kijków na pewno wiedzą o co mi w tym momencie chodzi.