Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
2017
6,8 153 tys. ocen
6,8 10 1 153354
6,9 66 krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Zawsze jakoś się udawało, ale nie tym razem. Słabiutkie filmy jak:
Czas Ultrona, Thor 1 i 2, Księga dżungli czy Przebudzenie mocy, zawsze dostawały wysokie oceny na tych rottenach i metakrytykach, porównywalne z porządnymi filmami artystycznymi. I zawsze były teksty o oryginalności i luzie a nie raz o wizjonerstwie i rewolucji kina rozrywkowego. Dopiero po kilku miesiącach pojawiały się coraz śmielsze krytyczne opinie o tych "dziełach" ale kto by o tym pamiętał.
Ale nie tym razem Disneyu. Recenzje nowych SW stwierdzały, że mamy do czynienia z najlepszą cześcią cyklu. Ta...jasne..... Tymczasem zawiodła jedna rzecz. Widownia.
Wiadomo, film swoje zarobi ale nie tyle co się spodziewano. I ocena w Audience score na rottenie też oscyluje w granicach tragedii, jak na tak wychwalany film. A i hype na następną część też zapewne spadnie. Bo ile razy mozna się nabierać na te same teksty pod każdym kolejnym filmem Myszki Miki że "to będzie najlepszy film z serii".
Ale strzeżcie się. Myszka Miki to mściwy gryzoń. A zakupiła prawa do kilku nowych postaci. Już nie wystarczy jej ośmieszenie Hana Solo, Ultrona i Mandaryna. W kolejce czekają Obcy, Predator i Deadpool z Wolverinem i Magneto. Ci pierwsi dwaj nie mają ostatnio szczęścia do filmów z nimi. Ale może się okazać, że jeszcze kiedyś z łezką nostalgii wspomnicie o filmie "Obcy vs Predator 2"

ocenił(a) film na 7
ant887

Mnie najbardziej ciekawi jak udało się sprzedać scenariusz "Ostatniego Jedi", żeby został zaakceptowany. Abstrahując od jego poziomu, bo zdania są podzielone, to jednak ma bardzo ryzykowne elementy, średnio pasujące do tego co oczekuje widz. Chyba nikt nie spodziewał się, że Snoke zginie tak szybko, ani, że Luka pożegnamy już w tej części, zwłaszcza, że Mark Hamill taki stary nie jest i w przeciwieństwie do rozpadającego się Forda nieźle się trzyma. A jak do tego dorzucimy brak walki na miecze świetlne i brak powiązania Rey ze Skywalkerami czy Kenobim (jak się spekulowało) to można dojść do wniosku, że "Ostatni Jedi" robi wszystko, żeby nie trafić w fanów. I to jest dziwne. Na tyle, żeby mi się podobało, ale nawet ja jestem w stanie stwierdzić, że coś jest tutaj nie tak. Jak popatrzymy na TFA, które było tak bezpieczne jak tylko mogło być, to TLJ jest zupełnym przeciwieństwem. Dziwne, że nie zrobili standardowej historii z mnóstwem planet, stworów i walk w kosmosie czy na miecze, bo tego chyba większość oczekuje, tylko poszli w stronę prostej historii o ostatnim statku Ruchu Oporu, który przez cały film próbuje uciec.

ocenił(a) film na 5
Skaza

Po prostu próbują trafić w nowy target: gimbaza nie jest tak obeznana z światem GW jak starsi