Jak myślicie
1. Kylo planował to od samego początku . Zamierzał wspiąć się na sam szczyt poświecając swojego ojca żeby znaleźć się na samym szczycie . zmanipulować go ( Snoke'a) , zabić i przejąc kontrolę ?? Myśliscie że to był jego "masterplan" od samego początku?
2. Był oddany Snoke'owi . Zmienił się bo poznał Rey - to co się stało było nie planowane. Stało sie pod wpływem chwili. A on dopiero po zabójstwie Snoke'a zrozumiał w jakiej sytuacji się znalazł....
Która opcja waszym zdaniem jest tą prawdziwą ??
Wydaje mi się że to coś pomiędzy. Zawsze pragnął potęgi, Snoke powiedział mu że zabicie ojca ją mu da. Wiedział też że nie chce żyć w cieniu swojego mistrza i musi go kiedyś zabić, albo to jego mistrz zabije jego.
Na podstawie samych filmów trudno coś powiedzieć na 100% bo wciąż mało wiemy na temat Kylo i Snoke'a. Myślę że ważna jest tu scena, w której Snoke ochrzania Rena jak burą *ekhem*, i kilka scen w których widzimy, jak Ren bardzo to przezywa (rozwala hełm, prawie płacze). Moim zdaniem Snoke zmanipulował Rena na zasadzie "tylko ja cię doceniam, tylko ja cię akceptuję, wszyscy inni cię zdradzili". Ren w to wierzy i dlatego też poświęca dla ciemnej strony Hana - nawet mówi Snoke'owi podczas ochrzanu, że dał mu wszystko co miał. Ta scena łamie Kylo i sprawia że zaczyna postrzegać Snoke'a inaczej.
Reżyser TLJ powiedział że po scenie dotknięcia dłoni i kiedy Rey przylatuje do Rena żeby go 'nawrócić', Kylo już wiedział że zdradzi Snoke'a, ale nie wiedział jeszcze jak. Może chciał wykorzystać okazję i razem z Rey pokonać gwardzistów - bo sam nie byłby w stanie tego zrobić. Albo też przerzucił swoje przywiązanie i lojalnośc ze Snoke'a na Rey, po tym kiedy wyciągnęła do niego rękę (metaforycznie i w przenośni) i zaryzykowała swoje zycie żeby go 'nawrócić'
Wydaje mi się, że Kylo zaczął coś planować po tym jak go Snoke zrugał. Kylo to taki ktoś, kto zawsze czuł się niedoceniany i dał się zwieść Snokowi bo ten (jak powiedziała Burberry) zwabił go słowami, że tylko on go docenia i widzi w nim kogoś ważnego i silnego. To poczucie niedocenienia było tak wielkie, że Kylo posunął się do zabicia własnego ojca. Choć podejrzewam, że Kylo miał do ojca żal, że ten go nie docenia. W Rey zobaczył znów kogoś kto w niego wierzy dlatego tak a nie inaczej się wobec niej zachowywał ale czuł też, że tylko ona jest w stanie pomóc mu w osiągnięciu celu. I w pewnym sensie pomogła ale ostatecznie go odrzuciła (właściwie na chwilę obecną odrzuciła bo nie wiadomo co będzie dalej).