Myślę że nie ma sensu kolejna psychoanaliza postaci oraz wątków Universum Star Wars. Należę do pokolenia które gwiezdne wojny po raz pierwszy oglądało w telewizji lub na kasecie vhs. Po każdej nowej ekranizacji wychodziłem z kina mniej lub bardziej zawiedziony. A tu miła niespodzianka! W tej części po raz pierwszy czułem że gwiezdne wojny są nadal w stanie mnie zaskoczyć pozytywnie. Czas na Nowe! I trzeba się z tym pogodzić ludzie nie słuchajcie pierdzieli którzy marudzą jak bardzo Disney złamał im mózgi i serca ;) idźcie i sami się przekonajcie że film jest świetny ! Nie będę tutaj wnikal w szczegóły bo jest parę rzeczy do których można by się było przyczepić. Ale zadajcie sobie pytanie czy w starych GW nie było absolutnie niczego co nie spowodowało u was grymas lekkiego zażenowania... Pozdrawiam