Stara trylogia nie ma nawet podejścia, nie przez to, że jest zła, po prostu VIII część to niesamowita ewolucja podejścia do SW, czarne i białe powoli szarzeje i rozłam na dobro i zło ginie w zróżnicowaniu motywów bohaterów i ich podejść do otaczającego ich świata. Herosi są zastąpieni przez bohaterów wytrwałych, myślących, planujących, pracujących w cieniu. Poświęcanie się dla dobra sprawy zostało wyśmiane, a w zamian otrzymaliśmy metodyczne podejście do konfliktu, ratowanie tego, co pozostało zamiast samodzielnego niszczenia gwiazd śmierci.
Śmiech na sali. SW od zawsze były "szare."
A no tak. Często zapominam że Luke który dołączył do terrorystów i wysadził milion ludzi w zemście za wujostwo i /lub wybierając między życiem setki swoich a śmiercią miliona imperialsów - jest uznawany za wzór cnót i dobra. XD
Myślę, że w założeniu nie były szare. To o czym mówisz to są chyba interpretacje po latach.
Że w założeniu Lucasa morderstwo milionów nie było rzeczą, na którą widz ma patrzeć. Widzę stare SW jako bardziej naiwne niż VIII część.
Nie wiem jak wielkie trzeba by nosić klapy na oczach by tego nie zauważyć.
A, 8 część dla mnie jest zbiorkiem żenady i głupotek, obrażającym rozum ludzki co rusz. Istny cyrk na kółkach, który nigdy nie powinien powstać. Bo zwyczajnie wstyd. Nie mówiąc o infantyliźmie.
Mnie zaskoczyło, że zbiór moich przemyśleń po filmie pokrywa się z tym:
https://www.youtube.com/watch?v=65TU-Scw2mQ
miło tak poczytać, że komuś się aż tak podobał ten film, że zjechał starą trylogię :D mi się ten film ani podobał ani nie podobał, po prostu wiem że są gorsze filmy od tego - mroczne widmo, łotr1, atak klonów, dziadostwo w uniwersum star wars w ogóle mnie nie dziwi, staram się już znalezc coś fajnego w każdym filmie sw, nawet jakieś drobne elementy (no może poza mrocznym widmem i łotrem1 których wogóle się nie da oglądać ) :)
Żeby nie było, w kategorii ocen stawiam stare części na równi z Last Jedi, jednak ta część odrzuciła heroizm, co przypadło mi do gustu.
Podsumowałabym ten film jednym zdaniem: "To nie jest odległa galaktyka dla starych Jedi" ;) i jest to ogromny komplement :) Z sentymentu stare Star Wars zawsze będą naj dla mnie, ale podoba mi się kierunek, w którym ta seria zmierza i wielowymiarowość postaci. Świetna kreacja złamanego Luka przez Marka Hamilla oraz totalnie zagubionego Bena Solo (Adam Driver jest znakomity i jeśli odpowiednio zadba o swoją karierę to nie zdziwię się z Oscara dla niego za parę lat). Oczywiście 10 jak dla mnie to duża przesada, bo było sporo niedociągnięć, ale naprawdę bardzo dobrze się to ogląda (ta ułańska fantazja w czerwieni i bieli ;) :)
Aż żal, że do roli Anakina nie zaangażowano kogoś tak utalentowanego jak np A.Driver tylko ładnego Pinokia bo na pewno Zemsta Sithów stałaby o klasę wyżej. Wojny Klonów to nawet to by chyba nie uratowało :P (chyba - mogę się mylić bo tylko raz widziałam, w kinie, i jakoś nie mam ochoty na powtórkę).