TFA było dla mnie straszliwą zbrodnią, wciąż nie ma ani jednej sceny w tym filmie, do której chciałbym wracać, chyba tylko po to aby zgrzytać zębami z bezsilności. Klimat klasycznych SW powrócił dla mnie w RO ale tylko w drugiej części filmu. mimo tego wracam do finałowych scen. Patrząc jednak na spoilery TLJ - widzę, że niektórzy nie są w stanie uwierzyć w nie, taka bije z nich nędza - sądzę, że ścieżka wytyczona przez TFA jest jedyną. Oznacza ona jednak zdradę, ostateczną zdradę, za którą zarówno Lucas jak i bossowie Disneya powinni zostać zesłani w najgłębsze czeluście piekieł. Lucas za zdradę samego siebie, tamci za bezczelne podeptanie legendy i cyniczne, świadome spłycenie eposu do bajeczki dla pokolenia smartfonów.
"Star Warsy" zawsze były niczym więcej jak bajeczką dla mas, która nie ma w sobie zbyt wiele głębi, ale potrafi bawić. I zanim tłum rozwścieczonych fanów się na mnie rzuci to napisze, ze "SW" jako ta bajeczka sprawdza się wyśmienicie, rewelacyjnie i jest wzorem dla innych filmów tego typu. TFA to kontynuowało i TLJ również będzie, bo trzeba wreszcie zrozumieć, że dobrego filmu ze świata SW nie da się zrobić. Nie da, bo Stara Trylogia została dawno temu sprowadzona do roli religii, która zrzesza całą masę wyznawców liczących tylko na to, żeby wytykać błędy następców; mówić, że to i to nie wyszło, bo Myszka Miki i Disney, że wszystko nastawione jest na kasę i sentyment (wszystkie współczesne blockbustery tak robią, więc ciężko się dziwić, że SW, największa marka ever, nie jest wyjątkiem). Dlatego trzeba się wyluzować i nie podchodzić do nowych filmów ze świata Gwiezdnych Wojen jakby krzywdziły one naszą matkę. Są takie są. Będą jakie będą. Czasami trafi się coś lepszego, czasami gorszego i z pewnością nic nie dorówna Starej Trylogii, bo nie jest to możliwe do wykonania.
Star Warsy - jako filmy - może i nie były zbyt głębokie, ale już EU dodało wiele głębi. Gra kotor 2 i postać takiej np: Krei - takiej głęboki nie powstydziłby nawet filozof.
https://www.youtube.com/watch?v=-Z0S0Z8lUTg&t=5s
Chciałem się nie zgodzić i napisać że to nieprawda ale włąsnie 5 minut próbowałem przypomniec sobie coś dobrego z TFA i musze powiedzieć - zgadzam się. No moze pierwsze 15 minut jest OK. Atak na wioskę i życie Rey na pustyni. Potem już równia pochyła.