Czy ktoś z was zna się na rzeczy aby spróbować odpowiedzieć na jedno pytanie? Czy to jest jakaś je...ana moda, jakiś, nie wiem, "nowy filmowy porządek", że najbardziej efektowne sceny z trailerów nie wchodzą do gotowego filmu.
Przykładowo, świetne ujęcie gnającej eskadry X-wingów nad taflą jeziora w "Przebudzeniu mocy". Co było w filmie? Zwrot tychże przez lewe skrzydło. I tylko to.
W "Rogue One" podobnie. Tym razem cała krótka scena w której Jyn wychodzi naprzeciw unoszącego się nad ziemią Tie-Fighter'a ostatecznie pojawia się tylko w zwiastunie. Tyle, że akurat tutaj tłumaczono się zmianą w scenariuszu.
O co więc chodzi? Jaki problem miał Abrams aby dodać do gotowego filmu te parę sekund lotu post rebeliantów w swoich wspaniałych maszynach. Bo trailer ma się różnić od filmu? Po prostu?
W obróbce filmu wycinają sporo scen żeby film miał odpowiednią długość, zazwyczaj na etapie kiedy ukazuje się teaser do filmu mają ten materiał nie "obrobiony" (potem jeszcze czasami są dokrętki) i dają to co wygląda dobrze, potem te sceny albo idzie znaleźć na YT albo w reżyserskiej wersji filmu.
Sprawdziłem jeszcze, specjalnie. Akurat scena z eskadrą X-wingów w samym filmie nie jest jeszcze zła tzn jest podobnie efektowna co w trailerze, aczkolwiek w trailerze wypada lepiej.
A tak w filmach superhero tez tak jest, ze klka scen ze zwiastunów zawsze sie urywa