Ogromne pozytywne zaskoczenie 9/10, Strasznie mi głupio, że na starcie przekreśliłem ten film, pełen szacunek dla Riana za podjęcie takiego ryzyka jak przed niemal 40 latami Lucas przy wypuszczeniu Nowej Nadziei, oczywiście wściekły fandom klasyki Lucasa podejdzie to tego zupełnie nieobiektywnie i zbyt surowo, ciekaw jestem jak zareagowaliby tuż po obejrzeniu OT w kinach kilkadziesiąt lat temu, oczywiście narzekania jakie to nierealne i głupie byłoby co niemiara. Jeszcze raz dziękuje, zamknął się pewien rozdział. Dla mnie, IX już nie będzie tym samym, zniszczony miecz Anakina symbolizuje to, że historia Skywalkerów dobiegła końca i teraz jest czas na nowych bohaterów. Również zmiażdżenie teorii o midichlorianach i powrót do starych czasów spowodowała, że mam lżej na sercu. Za to scena kiedy Luke ukazał się na Crait jako żywa Moc pokazywała jaki był potężny, ale to moment 4 minuty przed końcem zjadł wszystko. Hamill to bardzo utalentowany aktor, szaleństwo w jego oczach w wizji było niesamowite, jak najbardziej naturalne. Mark jest znany tylko jako Luke, jest tą postacią. Podsumowując, nie tylko Luke Skywalker umarł w tej części, ale przede wszystkim sam Mark Hamill, więc musiało to być dla niego ciężkim przeżyciem, zmierzone 250 uderzeń serca na minutę po seansie
i zalanie się łzami mówi samo za siebie.